Autor: Henryk Sienkiewicz Tytuł: „Pan Wołodyjowski" Wydawnictwo: Agora ISBN: 9788360225646 Data wydania: 2007 Długość ścieżki: 21 godz. 32 min. |
Czasem w
moim życiu przychodzi taki moment, gdy mam wrażenie, że staram się zawrócić
kijem "czytelniczą" Wisłę. Kiedy inni zachwycają się nowościami
wydawniczymi, ja zdaję się pędzić w całkiem odwrotnym kierunku. Nie czuję się z
tym źle, jednakże zawsze szarpią mną silne emocje, niczym
buntownikiem świadomie stającym na linii ognia. Tym razem
postanowiłam zmierzyć się z finalną częścią jednej z najbardziej
znienawidzonych książek, której pierwsze dwie części jeszcze do niedawna były
filarem kanonu lektur szkolnych.
Od pewnego czasu zastanawiałam się czy powinnam
sięgnąć po ostatnią część trylogii Sienkiewicza. Decyzja nie była łatwa. Każdą
poprzednią część czytałam na innym etapie życia i zawsze z przymusu.
Jednocześnie te utwory stały się swoistym barometrem mojego „dojrzewania
czytelniczego". Byłam bardzo ciekawa, jak na tym tle wypadnie „Pan
Wołodyjowski" i czy nie będę żałować tego, iż nie zakończyłam swojej przygody
z Sienkiewiczem na „Potopie". Po ostatecznym postanowieniu, wyrósł nagle
dylemat natury technicznej. Czy dam radę ponownie zmierzyć się z językiem
staropolskim? Ostatecznie przeskoczyłam ten problem, zastępując książkę
audiobookiem z kolekcji Gazety Wyborczej. Nie ukrywam, że po części było to
skutkiem pozytywnej reakcji po przesłuchaniu "Lwów mojego podwórka". Z drugiej
jednak strony, kto by się oparł, gdy w świat wielkich rycerzy wprowadza Janusz
Gajos?