Autor: Zbigniew Więcek
Tytuł: „Krosno w czasie okupacji hitlerowskiej"
Wydawnictwo: Apla
ISBN: 837450059X
Rok wydania: 2008
Liczba stron: 114
|
Muszę się wam przyznać, że mam pewną słabość do archiwalnych
fotografii. Miałam nawet w szkole średniej taki moment, kiedy chciałam zająć
się zawodowo grafiką, a dokładniej renowacją i koloryzacją starych fotografii.
Choć ostatecznie z tych planów nic nie wyszło, to do dziś uwielbiam patrzeć na
dobrze wykonane zdjęcia, zwłaszcza te, które dokumentują ważne wydarzenia, bądź
wyjątkowe zjawiska przyrodnicze. Nieco w sprzeczności z tym stoi fakt, że po
albumy sięgam relatywnie rzadko. Niedawno jednak udało mi się ten stan rzeczy
zmienić i to przez totalny przypadek. W trakcie szukania materiałów dotyczących
bitew o Przełęcz Dukielską, natrafiłam na niezwykle ciekawie zapowiadającą się
publikację. Kierując się tylko i wyłącznie tytułem, wypożyczyłam książkę Krosno w czasie okupacji hitlerowskiej, mając
nadzieję, że znajdę w niej zapis choć części interesujących mnie walk,
wchodzących w skład operacji dukielsko-preszowskiej. Możecie wyobrazić sobie
moje zdziwienie, kiedy dopiero po powrocie do domu zorientowałam się, że wcale
nie mam w dłoniach opracowania historycznego, lecz przepięknie wydany album,
dokumentujący ponad cztery lata okupacji podkarpackiego miasta nad Wisłokiem
przez nazistów.
Geneza wydania książki jest niezwykle interesująca, ponieważ
u jej podstaw leży dość niecodzienne odkrycie. Okazuje się, że pewna część
prezentowanego zbioru to fotografie wykonane przez jednego z oficerów
Luftwaffe, któremu tak bardzo spodobał się rejon, który okupował, że zaczął go
namiętnie fotografować. W rezultacie w swoim albumie pt. Dziennik służby zamieścił ponad sto zdjęć, z których połowa została
wykonana na terenie Krosna. Zbigniew Więcek natrafił na kilka z nich i
postanowił rozwinąć pomysł, pokazując nie tyko zdjęcia zrujnowanego miasta, ale
również (a może przede wszystkim?) życie ludzi ujęte przez pryzmat urzędowych
dokumentów oraz widokówek wysyłanych przez mieszkańców. Tak powstała publikacja,
składająca się 230 unikalnych fotografii oraz dokumentów z lat 1939-44 pogrupowanych
tematycznie.
Album rozpoczyna się od bardzo szkicowego przybliżenia
sytuacji regionu przed wybuchem II wojny światowej. Te kilka kartek
opracowanych przez Zygmunta Rygiela jest dość ciekawym, choć trudnym,
wprowadzeniem do późniejszej galerii zdjęć. Miłośnik historii napisał, bowiem
tekst od strony bardzo naukowej, co stanowczo zawęża zrozumienie tekstu,
zwłaszcza przez osoby nieinteresujące się aspektem stricte technicznym
opisywanych wydarzeń. Niemniej stanowczo
nie radzę oceniać całej pozycji przez pryzmat tego rozdziału, gdyż zdecydowanie
różni się on od dalszej części publikacji, złożonej głównie ze zdjęć,
opatrzonych krótkimi opisami. Niemniej wydaje się, że taka forma otwarcia Krosna w czasie okupacji hitlerowskiej ma
swój ścisły związek z jednym z kolejnych rozdziałów, gdzie przez unikalne
zdjęcia poznajemy jedno z najbardziej naznaczonych nazizmem miejsc na mapie
miasta.
Lotnisko w Krośnie powstało w 1932 roku, jako miejsce mające
strategiczne znaczenie dla rozwoju przyszłej polskiej kadry lotniczej. To
właśnie tam zbudowano bardzo nowoczesny jak na ówczesne czasy kompleks, który w
1938 roku stał się siedzibą Szkoły Podoficerów Lotnictwa dla Małoletnich. Nikt
nie przeczuwał wówczas, że będzie to jeden z celów nazistów, planujących
przekształcić to miejsce w bazę Luftwaffe. Po tym jak kilka dni przed wybuchem
wojny zorientowano się, iż krośnieńska szkoła dysponuje głównie samolotami
szkoleniowymi zdecydowano się ją częściowo zbombardować, a następnie przejąć.
Plan zrealizowano 1 września 1939 roku. Już osiem dni później Krosno stało się
częścią Generalnego Gubernatorstwa[1]. Miasto zostało wyzwolone
dopiero we wrześniu 1944 roku.
Krosno w czasie
okupacji hitlerowskiej to przede wszystkim album ukazujący trudną wojenną
rzeczywistość przez pryzmat urzędu pocztowego. Dzisiaj w czasach powszechnej
cyfryzacji trudno nam wyobrazić sobie, że było to jedno z miejsc, które miało
pośrednio zgermanizować Polaków. Nazistowskie władze doskonale wiedziały, że
najlepszym sposobem kontroli obywateli była inwigilacja listów, a jedną z metod
pozbawienia tożsamości narodowej było wprowadzenie niemieckojęzycznych druków
urzędowych. Personel Poczty Polskiej został zmuszony do bezwzględnego
posłuszeństwa wobec okupanta. Z biegiem czasu pojawiały się znaczki związane z
III Rzeszą (w tym te wydane na cześć Adolfa Hitlera), a na pocztówkach widniały
polsko-niemieckie, bądź niemiecko-ukraińskie opisy i instrukcje. Co ciekawe
okupant zgodził się, by nie wszystkie dotąd istniejące widokówki wyszły z
obiegu. Warunek był jeden. Obiekty na pocztówkach nie mogły być powiązane z
miejscami kojarzonymi z polską myślą patriotyczną. W związku z powyższym w
archiwach zachowało się dosyć dużo zdjęć ukazujących Krosno w czasach
dwudziestolecia międzywojennego. Co ciekawe w opisie do jednej z kartek
znalazłam informację, że już wówczas stosowano pierwsze próby retuszu zdjęć,
więc na niektórych zdjęciach, dzięki nacięciom na kliszy fotograficznej udawało
się oddalać pewne obiekty, co sprawia, że szczegóły zdjęć nie zawsze pokrywały
się z rzeczywistością.
Zbigniew Więcek zajął się także ukazaniem wydawanych przez
hitlerowców dokumentów, takich jak dowody osobiste, pozwolenia na pracę, kartki
żywnościowe (dostępne w wielu wariantach przyznawanych z uwzględnieniem wieku,
narodowości i przydatności konkretnego obywatela), czy świadectwa szkolne. To właśnie te druki są chyba najbardziej
namacalnym dowodem prowadzenia stopniowej germanizacji Polaków. Jedną z
rzeczy, która najbardziej mnie poruszyła, była świadomość, że życie ludzkie,
często zależało od małego świstka papieru.
Pozycja kończy się kilkoma
kadrami z krośnieńskiego getta żydowskiego i dużo późniejszej parady z okazji
oswobodzenia miasta.
Pod względem wizualnym książce nie można nic zarzucić. Na
stronach znajdują się zawsze maksimum trzy zdjęcia dość dobrej jakości,
opatrzone krótkimi opisami. Ciekawą opcją było umieszczenie prezentowanych
zdjęć w nieco większej skali, jako tło konkretnej strony. Nie wiem czy w
zamieszczonych przeze mnie zdjęciach z albumu to widać, ale jest to coś
zbliżonego do papeterii listownej, gdzie motyw jest tylko zaznaczony przez małą
wartość krycia, a kartka tylko pozornie przypomina białą. Dobrym posunięciem
było też wykorzystanie dobrej jakości papieru. Niestety, nie zastosowano chyba
odpowiedniego rodzaju kleju, bo wielokrotne przewrócenie tej samej strony może spowodować,
że za którymś razem zostanie nam oma w rękach.
Generalnie jednak bardzo polecam ten album miłośnikom
starych fotografii, choć nie wiem na ile moja pozytywna ocena nie wynika z
osobistego sentymentu. Nie ukrywam, że byłam uczennicą krośnieńskich szkół i
choć nigdy nie mieszkałam w przedstawionym mieście, to znam część ulic, o
których wspomina autor. Niektóre kadry naprawdę wywołały u mnie ciarki na
plecach. Przykładem mogą być fotografie z wizyty Adolfa Hitlera na lotnisku w
Krośnie. Sama myśl, że znam miejsce, po którym chodził jeden z największych
ludobójców świata, napawa mnie wstrętem i podskórnym strachem.
Tutaj dochodzimy do kwestii, dla jakiego odbiorcy
przeznaczony jest ten album. Krosno w
czasie okupacji hitlerowskiej. To pozycja z pewnością dla tych, którzy mają
pewną, choćby minimalną, świadomość historyczną. Nie znajdziemy, w książce
niemal żadnych - piszę niemal, bo nie wiem czy dziura po bombie w dachu garażu może
dziś większość przyzwyczajonych do brutalności ludzi przerazić - okrutnych zdjęć. Siła konkretnego ujęcia rodzi się dopiero w momencie, kiedy zdamy sobie
sprawę, co stało się przed albo po wykonaniu konkretnego ujęcia. Myślę, że
publikacja będzie dobrym materiałem dodatkowym dla uczniów, niemniej znawcom
tematu może w niej czegoś minimalnie zabraknąć. Brak tu, bowiem szerszego
spojrzenia na omawiany okres.
[1]
Generalne Gubernatorstwo, niem. Generalgouvernement (GG), twór administracyjny,
ustanowiony z części okupowanych przez nazistów ziem polskich, których nie
włączono do III Rzeszy
*
Opinia bierze udział wyzwaniu bibliotecznym
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania. Czuj się jak u siebie i pisz co myślisz, nie bądź jednak wulgarny/a ani chamski/a. Będę wdzięczna za każdy komentarz.
P.S SPAM będzie bezceremonialnie usuwany. Jeśli chcesz polecić mi jakąś stronę, skorzystaj proszę z zakładki kontakt u góry strony i wypełnij tam odpowiedni formularz.