![]() |
Autor: Anna Cieślar
Tytuł: „Berdo"
Wydawnictwo: Znak Literanova
ISBN: 978-83-24071-43-2
Data wydania: 26 lutego 2020
Liczba stron: 352
|
„Wiedział tylko, że tam, w sercu Bieszczadów, można ukryć się jak w żadnym innym miejscu na ziemi. Chciał w to wierzyć”*.
Bieszczady już wiele lat temu,
stały się synonimem spokoju i wolności dla ludzi zmęczonych zgiełkiem wielkich
miast lub po prostu chcących oddawać się swojej pasji. To tam wszak mieszkają
tak niezwykli twórcy jak chociażby Adam Glinczewski, który z niepozornych noży
uczynił sztukę, czy Agnieszka Słowik-Kwiatkowska – artystka, która wybrała to
miejsce, choć pewnie dzięki swojemu niezaprzeczalnemu talentowi, mogłaby zamieszkać
wszędzie na świecie. Przeciętnemu turyście poza poczuciem, że wśród
malowniczych krajobrazów czas jakby nieco zwalnia, towarzyszy również myśl, że tu
problemy stają się mniejsze. Czy w Bieszczady można uciec przed wszystkim?
Między innymi tę kwestię porusza Anna Cieślar w swoim zachwycającym debiucie
literackim, o którym chciałabym Wam tym razem opowiedzieć.
Było ich czterech. Mieszkali
gdzieś wśród bieszczadzkich lasów, licząc niemal wyłącznie na siebie. Choć nigdy
nie odmawiali sobie wzajemnego wsparcia, to jednak każdy skrywał w sobie
bolesną przeszłość, która mimowolnie odgradzała go od kompanów. Mędrzec Świata
przed laty utracił to, co najbardziej kochał. Niewielu dostrzegło jego stratę,
a byli też tacy, którzy po prostu machnęli tylko ręką i wysłali go do diabła.
Tylko pocieszycielka-wódeczka daje mu dzisiaj ukojenie. Milionen Jahren pisze
piękne ikony, ale już od dawna czuje, że nie ma własnego miejsca na świecie.
Chwile radości przynosi mu głównie czas spędzony z ,,przyszywanym” wnukiem,
którego zaraża miłością do natury, a zwłaszcza wilków. Ukochane zwierzęta doświadczony
rysownik uwiecznia w notatniku zafascynowanego nimi malca. Staruszek
najchętniej przygarnąłby chłopca do siebie, ale wiedziony intuicją wciąż walczy
z tym pragnieniem. Sam Radek pewnie nie miałby nic przeciwko przeprowadzce, bo
jak sam mówi, nie lubi swojego „szpikulcowatego” taty, który jest myśliwym i
zabija wilki. Faktem jest, że tytułowy Berdo, ma problem z agresją i to jego
nierozsądna, ale równocześnie wymuszona okolicznościami decyzja, wpłynie na
życie całej czwórki naszych bohaterów. Nagle ojciec i syn będą musieli wspólnie
stawić czoło światu, który zastawił na nich wnyki.