Witajcie w drugim stosiku na moim blogu. Wiem, że nie powinnam podkreślać, iż tak rzadko dzielę z wami widokiem moich zdobyczy, ale jeśli znacie mnie trochę dłużej, to doskonale wiecie, dlaczego jest tak, a nie inaczej. Jak na blogerkę w głównej mierze książkową, mam dość specyficzne podejście do kupowania i kolekcjonowania książek. Jako, że swego czasu zdecydowałam, że nie będę usilnie zabiegać o współpracę z wydawnictwami, to nie napływają do mnie falami nowe tytuły. Wcale się tym nie martwię, choć zdarza mi się czuć zazdrość, gdy widzę na jakimś zaprzyjaźnionym blogu, książkę, którą chciałabym przeczytać. Z drugiej strony uważam, że na domowej półce powinny być te publikacje, które są dla nas wyjątkowe i wcale nie musi być ich dużo.
niedziela, 18 czerwca 2017
sobota, 10 czerwca 2017
Barbara Gawryluk - Wanda Chotomska. Nie mam nic do ukrycia
Autor: Barbara
Gawryluk
Tytuł: „Wanda
Chotomska. Nie mam nic do ukrycia"
Wydawnictwo:
Marginesy
ISBN: 9788365586339
Data
wydania: 14 września 2016
Liczba stron: 336
|
Pani Wandy Chotomskiej chyba nie trzeba większości czytelników specjalnie przedstawiać. To w końcu spod jej pióra wyfruwały swego czasu najpopularniejsze wiersze dla dzieci. Można wręcz uznać, że to właśnie ta autorka obok Jana Brzechwy i Juliana Tuwima stworzyła polski kanon literatury dziecięcej. Nim zerknęłam na pierwszą stronę jej biografii napisanej przez Barbarę Gawryluk, dopadła mnie myśl, że z całej wspomnianej wcześniej trójki, to o pani Wandzie mówi się jakoś najmniej, choć przecież autorka nadal jest aktywna twórczo pomimo tego, że przez kłopoty ze zdrowiem, musiała zrezygnować ze spotkań z małymi czytelnikami. Na szczęście, sięgając po książkę „Wanda Chotomska. Nie mam nic do ukrycia” można przenieść się w czasy, kiedy nazwisko Chotomska znał praktycznie każdy.
Etykiety:
Barbara Gawryluk.Biografia,
DKK,
Wydawnictwo Marginesy
czwartek, 1 czerwca 2017
Muzyka między kartkami #7
Czy, bez względu na wiek, potrafimy odnaleźć w sobie cząstkę dziecka? W literaturze dla dorosłych odbiorców bardzo rzadko można obserwować odniesienia do tej części kultury, która adresowana jest bezpośrednio do maluchów. A przecież był taki okres w naszym życiu, kiedy nie słuchaliśmy ostrej muzyki i nie oglądaliśmy ambitnych filmów, a Kubuś Puchatek, Smerfy czy Jacek i Agatka budowali nasz świat. Z czasem nieunikniony jest moment, kiedy do tych wspomnień wrócimy wraz z młodszym rodzeństwem, dziećmi czy wnukami. Dziś z okazji Dnia Dziecka mam dla was garść dziecięcych inspiracji, wyjętych wprost z „Kolei losu” Judy Blume.
Subskrybuj:
Posty (Atom)