Auror: Waldemar Smaszcz
Tytuł: „Serce nie do pary. O księdzu Janie Twardowskim i jego wierszach”
Wydawnictwo: Erica
ISBN: 978-83-641-18508-3
Data wydania: 6 listopada 2013
Liczba stron: 352
|
Wszystko
potrzebne było – i rozstanie,
młodość
wesoła, zwątpienia i trud,
i
nawrócenie nagłe i powstanie
i
okupacja i dziurawy but.
Wszystko
potrzebne było – i te lata
dzieciństwa
mego, gdyśmy biegli w sad,
walc
przy jabłonkach, kujawiak przy kwiatach,
i
ogień wojny nadzieje i grad.
Wszystko
potrzebne było – chłód w celi
i
noc jezdni, gdziem na jezdni spał,
i
ci, co w boju koło mnie ginęli,
gdy
mnie omijał najcelniejszy strzał.
[…]
Ks.
Jan Twardowski Wszystko potrzebne było…
W
czasie konfliktu coraz większe znaczenie zaczęło mieć powołanie
kapłańskie. Po nauce w tajnym kursie Seminarium Duchownego w
Warszawie, 4 lipca 1948 roku Jan Twardowski przyjął święcenia
kapłańskie z rąk biskupa Wacława Majewskiego. W tym momencie
świat poznał nowego poetę, który pragnął ewangelizować, choć
na początku czuł potrzebę rezygnacji, by całkowicie poświęcić
się Kościołowi. Dopiero po pewnym czasie, kleryk dostrzegł, iż
wierszem można trafić do tych, którzy nie uważają się za
wierzących lub poszukują odpowiedzi. Tomiki czytali Jan Paweł II
nie szczędząc im ciepłych słów oraz urzeczeni fani autora. Dla
mnie było niemałym zaskoczeniem, gdy poznawałam pierwsze wiersze,
był przekaz utworów, co prawda odwołujący się do religii, ale
unikający ostrego moralizatorstwa, zwracając uwagę na cud aktu
stworzenia. Trudno w to uwierzyć, ale sam twórca uważał swoje
umiłowanie do tworzenia za słabość, więc poświęcał na pisanie
jedynie dwa wakacyjne miesiące. Z jednej strony uważam, że
osoby wierzące, patrząc głębiej na wymowę treści, inaczej ją
zrozumieją, ale przeczytać i zachwycić się liryką mogą wszyscy.
Zwykło
się uważać, iż poezja to coś dla wybranych. Proza wydaje się
dużo bardziej przystępna dla przeciętnego czytelnika, niż nawet
najwybitniejszy utwór liryczny. Wiersze są bardziej kameralne i może
przez tę wyjątkową cechę, często przedstawiają to, co wzniosłe
i piękne. Szymborska, Herbert, Miłosz czy Różewicz udowodnili, że
nawet z niezwykle specyficznym i często intymnym przekazem, można
trafić do szerokiego grona odbiorców. Niemniej ja zawsze sięgając
po kolejny tomik zastanawiam się, czy powinnam pisać o emocjach,
które mi towarzyszyły w trakcie czytania. Tym razem jednak, mając
przed sobą biografię kogoś tak szczególnego, jak ks. Jan
Twardowski, wiedziałam, że przyjdzie mi zmierzyć się z czymś dla
mnie bardzo intymnym – moją wiarą. Próby przybliżenia osoby
księdza – poety dokonuje Waldemar Smaszcz, któremu dane było
poznać bohatera osobiście.
Autor
w znacznej części swojej publikacji skupia się na analizie
literackiej utworów księdza – poety. Zaczyna od samego początku,
ukazując zafascynowanie przyrodą, by przedstawić wiersze, które
są nieco mniej znane, aż po te inspirowane posługą duszpasterską
oraz adresowane do najmłodszych czytelników. Krytyk umieszcza
lirykę ks. Twardowskiego w kanonie literatury. W książce jest
również sporo miejsca na wspomnienia z wywiadów i spotkań
autorskich ze skrytym pod „niewyjściową” sutanną, skromnym
człowiekiem. Pod koniec lektury poczułam żal, iż niedane mi było
doświadczyć osobistego kontaktu z Księdzem, który potrafił w
każdej chwili otworzyć swój „Niecodziennik” i rozładować
napięcie.
Pod
względem merytorycznym pozycja jest rzetelna i kompletna, ale
niestety do samego wydania można mieć kilka zastrzeżeń
edycyjnych. Na pierwszych kilkudziesięciu stronach można spotkać
sporadyczne podwójne podziały wersów, co lekko utrudnia poznawanie
treści. Kwestią gustu jest też spora ilość fotografii
archiwalnych, niestety ukazanych w małym formacie. Warto jednak
przymknąć oko na tę niedogodność, by poznać wyjątkową poezję,
która przemawia do odbiorcy swoistą prostotą i pięknem przekazu.
***
Za egzemplarz recenzyjny dziękuję Portalowi Sztukater.pl
Polecę to wydanie mojej mamie, na pewno będzie zainteresowana.
OdpowiedzUsuńTo miłe, że polecasz książki swoim bliskim :)
Usuńświetna recenzja! To nie do końca moja tematyka czytelnicza, ale bardzo go lubię jak i jego twórczość;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Chyba w pewnym sensie podzielam Twoje zdanie, Napisanie tego tekstu było dla mnie niezwykle trudne, gdyż wiara to bardzo delikatna kwestia.
UsuńWiem, że ks. Twardowski to wielka osobowość, ale ja jakoś do poezji nie mam uczucia. Już kilka razy o tym mówiłam/pisałam - po prostu jej nie rozumiem i dlatego nie czytam. Może gdybym czytała ją razem z kimś, kto ją rozumie, byłoby mi łatwiej. :-)
OdpowiedzUsuńMoże, choć twierdzę, że nie należy się zmuszać do czegoś, co nie jest dla nas ciekawe, bo przecież nie jesteśmy w szkole, Warto czytać to, co się lubi :)
UsuńP.S Myślę, że kolejna recenzja będzie dla Ciebie ciekawsza, gdyż w tle występuje konflikt polsko-ukraiński.
Piękna recenzja, zwrócę uwagę na książkę...
OdpowiedzUsuńDziękuję i polecam :)
Usuńo! sama chętnie bym przeczytała :D
OdpowiedzUsuńŻyczę by to się udało :)
UsuńPięknie opisałaś :) Tom mam na półce, ale jego lektura cały czas przede mną :)
OdpowiedzUsuńWidziałam nawet tę książkę w Twoim stosiku ks. Twardowskiego :)
UsuńOsobiście lubię oglądać archiwalne fotografie, tylko szkoda, że są małego formatu, niemniej jednak bardzo cenię sobie śp. ks. Twardowskiego, dlatego chce poznać powyższą pozycje.
OdpowiedzUsuńPolecam. Zdjęć jest dość sporo, bo blisko czterdzieści + kilka na rozpoczęcie każdego rozdziału i być może za bardzo się czepiam. Może po prostu skoro już wydawnictwo zdecydowało się na oddzielenie treści od większości zdjęć to liczyłam na nieco większy ich format.
UsuńBardzo dobra i rzetelna recenzja. Wiem, komu z moich bliskich mogłabym podarować tę książkę.
OdpowiedzUsuń:)
Dziękuję.To całkiem dobry pomysł na prezent :)
UsuńNie czytałam jeszcze tej książki, ale lubię niektóre wiersze Twardowskiego, więc może kiedyś na nią trafię:) Jeśli jeszcze nie nie znasz, mogę polecić inną książkę na temat księdza Twardowskiego. Mam na myśli biografię pióra Magdaleny Grzebałkowskiej. Nie jest zła, choć momentami trochę plotkarska;)
OdpowiedzUsuńW takim razie zapiszę sobie ten tytuł. Co prawda nie lubię plotek, ale bardzo cenię sobie Twoje zdanie wiem, że nie polecasz nudnych książek.
Usuń