Ads 468x60px

czwartek, 28 lutego 2013

William Shakespeare - Romeo i Julia

Autor:  William Shakespeare
Tytuł: Romeo i Julia
Tytuł oryginału: Romeo i Juliet
Tłumaczenie: Stanisław Barańczak
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza „Promocja"
Rok wydania2001
Liczba stron: 136

Życie czytelnika czasami kołem się toczy. Nie spodziewałam się, że klasyk Shakesparea zawita na moją czytelniczą półkę akurat w tym momencie. Kiedy miałam trzynaście, a może czternaście lat, zapragnęłam zapoznać się z „Romeo i Julią". Poprosiłam mamę, żeby pożyczyła mi książkę z gminnej biblioteki. Niestety, na miejscu okazało się, iż pozycja nie była przeznaczona dla mojego przedziału wiekowego. Odłożyłam dramat na bliżej nieokreśloną przyszłość. Mijały lata, a moje zainteresowanie osłabło na skutek kilku ekranizacji, które dane mi było kiedyś obejrzeć. Kilka tygodni temu, los dał mi okazję, do nadrobienia zaległości. Moja najmłodsza siostra ma teraz historię kochanków z Werony w kanonie lektur szkolnych. Po kilku kartkach okazało się, że najlepszą formą poznania treści będzie czytanie w gronie rodzinnym. Dzięki temu, moje wrażenia po przeczytaniu tej książki, mam zróżnicowane i jakby dwuwymiarowe. 

czwartek, 21 lutego 2013

Jorge Luis Borges - Alef

Autor:  Jorge Luis Borges
Tytuł: Alef
Tytuł oryginału: El Aleph
Tłumaczenie: Z. Chądzyńska, A. Sobol-Jurczykowski
Wydawnictwo: Czytelnik
Rok wydania1972
Liczba stron: 204
Seria: Nike 


Byliście kiedyś zafascynowani? Nie chodzi mi tutaj o szczególne zainteresowanie jakąś niezwykłą osobą, a raczej specyficznym sposobem władania słowem pisanym, który uzależnia i intryguje czytelnika. Osobiście, jestem niezwykle czuła na tym punkcie. Czasem czytam tekst wyłącznie z powodu odpowiadającej mi stylistyki. Jeśli jakiś autor zauroczy mnie swoim warsztatem, może być niemal pewien, że pochłonę wszystko, co wyda. A jeśli do formy doda intrygującą treść, to pozostanę mu wierna na lata. Takim właśnie twórcą jest w moim  przypadku Jorge Luis Borges.  Po lekturze „Fikcji", długo nie mogłam zapomnieć o książce. Kwestią czasu było, kiedy przeczytam inne utwory tego niezwykle utalentowanego Argentyńczyka.

poniedziałek, 18 lutego 2013

Mark Gimenez - Kolor prawa

Autor:  Mark Gimenez 
Tytuł: Kolor prawa
Tytuł oryginału: The Colour of Law
Tłumaczenie: Jarosław Rybski 
Wydawnictwo: Sonia Draga
ISBN: 978-83-7508-062-9
Data wydania: luty 2008
Liczba stron: 432


Czy wiecie, czym się różni  rozjechany prawnik od rozjechanego węża? Dam Wam chwilkę do zastanowienia. Gotowi? Otóż, przed wężem widać ślady hamowania... Ten dość sarkastyczny żart, choć tak okrutny, znakomicie obrazuje podejście przeciętnego człowieka do zawodu adwokata.  Niemal wszyscy postrzegają tę profesję, jako żerowanie na czyimś nieszczęściu lub niesamowitą okazję na wzbogacenie się korzystając z brudnych pieniędzy przestępców. Cóż może zrobić skromny czytelnik zmęczony takimi pesymistycznymi informacjami? Odpowiedź jest prosta. Sięgnąć po dobry thriller prawniczy. Bierzemy, więc książkę do ręki i zaczynamy czytać. W pewnej chwili orientujemy się z wyrazem niesmaku na twarzy, iż Mark Gimenez stawia przed nami prawnika, ciężko powiedzieć, że skorumpowanego, ale na pewno umiejącego łamać prawo w jego majestacie. Chcemy, więc odłożyć zaczętą lekturę, ale nagle  zdajemy sobie sprawę, że historia tak nas wciągnęła, iż już nie ma odwrotu i musimy ją poznać do końca.

wtorek, 12 lutego 2013

Jeff Abbott - Zderzenie

Autor:  Jeff Abbott 
Tytuł: „Zderzenie" 
Tytuł oryginału: COLLISION  
Tłumaczenie: Wiesław Marcysiak 
Wydawnictwo: Albatros
ISBN: 9788373599222
Data wydania: sierpień 2009
Liczba stron: 422

Autorzy powieści sensacyjnych od lat zastanawiają się jak uwieść czytelnika. W przypadku współczesnej  prozy amerykańskiej nie da się ukryć, iż zdecydowany zwrot nastąpił po wydarzeniach z 11 września. Kwestią czasu było, kiedy literaci sięgną po wątki, które kojarzą się z tą jakże okropną datą. Powstała więc pewnie niezliczona ilość powieści, mająca w tle emocje, które pewnie wielu Amerykanów i nie tylko, odczuwa do dziś. Powieść sensacyjna "Zderzenie" zdaje się znakomicie pasować do tego nurtu. Pytanie zasadnicze jednak brzmi : Czy po tylu pozycjach, mówiących o siatkach terrorystycznych, tajnych służbach i uwikłaniu głównego bohatera w afery, można przeciętnego czytelnika czymkolwiek zaskoczyć? Pewnie jest bardzo trudno, co absolutnie nie oznacza, iż nie należy próbować. Postanowiłam sprawdzić czy Jeff Abbott sprostał temu, jakże karkołomnemu wyzwaniu. Jeśli jesteście ciekawi do jakich doszłam wniosków, serdecznie zapraszam do przeczytania tego tekstu do końca.

czwartek, 7 lutego 2013

Pan Wołodyjowski w kadrze

W historii polskich ekranizacji filmowych, dzieła Henryka Sienkiewicza zajmują wyjątkowe miejsce.  Należało by sobie zadać pytanie dlaczego tak jest. Nieuniknione było, iż zaraz po zapoznaniu się z książkowymi  losami Pana Wołodyjowskiego (o których mogliście przeczytać tutaj ), zdecydowałam się poznać adaptacje książki. W miarę zagłębiania się w historię powstawania produkcji Jerzego Hoffmana, coraz ciekawsza była dla mnie zagadka tego, iż postępowanie reżysera filmu, stało się poniekąd większą tajemnicą, niż sam aspekt przedstawienia fabuły. Zapraszam dziś w wyjątkową podróż śladami Małego Rycerza, uchwyconego w niezwykłym kadrze.