Ads 468x60px

wtorek, 23 grudnia 2014

Co jest ważne w święta

( fot Forsaken Fotos)
Już tylko godziny dzielą nas od najbardziej ciepłego okresu w roku. Trudno by uszły uwadze setki choinek i ozdób świątecznych. Już od początku grudnia niemal wszyscy biegają po sklepach i kupują prezenty, a spora część z nas narzeka na brak śniegu. Czy jednak wiemy, co w tym czasie jest najcenniejsze? Wyjątkowy dowód wsparcia okazali mieszkańcy małego miasteczka Holton w stanie Michigan (USA), którzy połączyli gwiazdkową tradycję przystrajania domów z oddaniem pewnego hołdu. Pierwsze Boże Narodzenie po utracie kogoś bliskiego bywają naprawdę trudnym doświadczeniem szczególnie, gdy nie ma już ukochanego dziecka. W maju tego roku w wypadku samochodowym zginął szesnastoletni Dakota Dean Murphy. Aby uczcić jego pamięć mieszkańcy Shawn oraz Buffy Murphy zorganizowali niesamowity spacer Świetlistym Szlakiem Bożego Narodzenia, by pomóc rodzicom w walce z traumą i bólem. Sto osób przeszło drogą niesamowitych iluminacji rozciągniętych na przestrzeni dziesięciu hektarów. Część dochodu z tego wydarzenia została przekazana na fundusz stypendialny imienia tragicznie zmarłego studenta, ale dla państwa Marphy był to niezwykły gest solidarności. Galerię zdjęć z tej wyjątkowej akcji znajdziecie tutaj.

poniedziałek, 22 grudnia 2014

Magdalena Zimny-Louis - Pola

Autor: Magdalena Zimny-Louis
Tytuł: „Pola"   
Wydawnictwo: Replika
ISBN: 978-83-7674-195-6
Data wydania:  11 września 2012
Liczba stron: 424
„Każdy człowiek ma swoją historię, którą można by opisać. Byłyby to bardzo dobre książki. Żyjemy ciekawiej, niż nam się wydaje”[1].
Chyba niewiele osób w pierwszym momencie mogłoby przyznać przytoczonym słowom rację, niemniej z pewnością część z nas doszłaby do wniosku, iż każdy tworzy swoją własną historię, która gdyby została spisana, stworzyłaby coś unikalnego. Być może stąd bierze się tak ogromna popularność sag rodzinnych. Właśnie o jednej z takich pozycji chciałabym Wam opowiedzieć. Powinnam zacząć od tego, że pierwszy raz odkąd jestem małą cząstką lokalnego Dyskusyjnego Klubu Książki, miałam okazję uczestniczyć w tak ożywionej polemice nad omawianym tytułem. Biorąc pod uwagę poruszane aspekty, które wcześniej czy później stają się bliskie każdemu z nas, było to czymś naturalnym.

środa, 17 grudnia 2014

Życie w tytułach książek

Od jakiegoś czasu w sieci krąży wyzwanie mające pokazać życie blogera w tytułach książek. Myślałam że to trudne wyzwanie mnie ominie, ale Marta, czyli autorka bloga Okiem MK, postanowiła postawić mnie przed tym zadaniem za co jej dziękuję. Niestety, muszę się od razu usprawiedliwić, że pominęłam parę osobistych pytań dotyczących moich relacji rodzinnych, bo ta sfera życia jest dla mnie na tyle ważna, iż zachowam ją dla siebie i moich bliskich. Mam jednak nadzieję, że mi to wybaczycie. W pozostałych pytaniach byłam jednak druzgocąco szczera. Niestety, żadnej z poniższej przytaczanych lektur nie przeczytam, ale wierzę, iż wszystko przede mną.

poniedziałek, 24 listopada 2014

Richard Paul Evans - Podarunek

Autor:  Richard Paul Evans
Tytuł: „ Podarunek"
Tytuł oryginału: The Gift
Tłumaczenie:  Katarzyna Precner-Chlebowska
Wydawnictwo: Sonia Draga
ISBN: 978-83-75085-92-1
Data wydania: 31 lipca 2012
Liczba stron: 336
Oficjalna strona autora: http://www.richardpaulevans.com
Fundacja autora: http://www.thechristmasboxhouse.org
Lotnisko to bardzo anonimowe a równocześnie zatłoczone miejsce. Choć to ono jest świadkiem niezliczonych łzawych pożegnań i przepełnionych szczęściem i uśmiechem powrotów, chyba każdy uważa je za swoisty przystanek w drodze do wyznaczonego celu. Niemal wszyscy wówczas mijamy się, pochłonięci swoimi sprawami. Są jednak takie momenty, gdy pasażerowie zmuszeni są koczować w tej dziwnej poczekalni z nadzieją, iż nieprzychylna aura odmieni się i będą mogli udać się w dalszą podróż. Taka sytuacja spotyka Natana Hursta, który wraca właśnie z kolejnej podróży służbowej. Mężczyzna jest wirtualnym ochroniarzem jednej z sieci sklepów muzycznych, co wiąże się licznymi podróżami międzystanowymi, w celu aresztowania niesubordynowanych pracowników, którzy odważyli się okraść swego chlebodawcę. Niespodziewana śnieżyca, gdzieś w drodze do Utah sprawia, że setki osób muszą czekać na poprawę warunków. Atmosfera gęstnieje, gdyż jest kilka dni przed Świętem Dziękczynienia i każdy wolałby przyrządzać już tradycyjnego indyka, niż zastanawiać się czy spędzi wolny czas z najbliższymi. Nasz bohater nie ma jednak nikogo na tyle bliskiego, by się tym przejmować. Od lat jego jedyną współlokatorką jest złota rybka, wydająca się być nieśmiertelną. Pewna drobna kłótnia, gdzie ochroniarz wstawia się za matką z dwójką dzieci, wszystko zmienia. Wdzięczna kobieta ma wraz z kilkuletnim synkiem Colinem, który właśnie jest po ostatniej serii uciążliwej chemioterapii oraz żywą i ciekawską córeczką Lizzie, z pewnym niepokojem przyjmuje propozycję pomocy i wtedy chory chłopczyk jednym dotykiem sprawia, iż Natan przestaje cierpieć na Syndrom Tourette’a, z którym mierzy się od dzieciństwa.

środa, 22 października 2014

Droga do złota: Rosnące emocje

Arena Kraków widziana z Kopca Kościuszki
(fot. Piotr Gurgul)
Niekorzystny wynik Ligi Światowej sprawił, iż nasi reprezentanci dostali trochę wolnego. Dla części z nich była to doskonała okazja na podleczenie kontuzji. Pozostali pełniej niż do tej pory mogli wejść w cykl treningowy. Antiga postanowił skupić się na poznawaniu meandrów języka polskiego. Prasa ponownie zaczęła się interesować emocjami wewnątrz kadry. Coraz głośniej mówiono o kłopotach komunikacyjnych selekcjonera z Bartoszem Kurkiem. Tego jednak, co wydarzyło się na Memoriale Huberta Jerzego Wagnera chyba nikt się nie spodziewał. Zaskoczeń jednak było zdecydowanie więcej zarówno na parkiecie jak również poza nim.

środa, 8 października 2014

Droga do złota: Trudne wyzwanie

Liga Światowa to coroczna próba sił ekip narodowych, które rywalizują ze sobą w niesamowicie wymagającym cyklu mini turniejów rozsianych po całym globie. Jak szumnie głosi Międzynarodowy Związek Piłki Siatkowej (FIVB) impreza ma nie tylko wywołać emocje wśród kibiców, ale również rozpromować piękny sport, który nadal nie jest tak popularny, jak chociażby piłka nożna. Zwykle te rozgrywki są kulminacyjnym momentem sezonu reprezentacyjnego, niemniej w tym roku dla uczestników to miał być pewien etap przygotowań do Mistrzostw Świata. Polska trafiła do elitarnej grupy A, gdzie miała stoczyć bój z Brazylią, Włochami i Iranem. Po fazie grupowej, rozgrywanej w systemie dwumeczy, gdzie gospodarzami jest każdy z grupowych rywali, najlepsze dwa zespoły z grup A i B, oraz najlepszy team z grup zaplecza elity (grupy C i D) miały pojechać na turniej finałowy.  Do grona wybrańców z urzędu kwalifikowała się również drużyna organizująca Final Six. W tym roku miastem, które miało ugościć najlepszych siatkarzy, była Florencja. Z racji tej decyzji z naszej grupy do dalszej fazy rozgrywek awansowały trzy reprezentacje.

środa, 1 października 2014

Droga do złota: Początki marzenia

Jeszcze nie w pełni ochłonęłam po tym co się wydarzyło. Po tak intensywnych trzech tygodniach z siatkówką, z pewną nutką niepewności i zdziwienia piszę: POLSCY SIATKARZE MISTRZAMI ŚWIATA. W pamięci przewija mi się ostatnie kilka miesięcy, które wcale nie gwarantowało tak oszałamiającego sukcesu. Co więcej, gdyby jakiś czas temu ktoś powiedziałby mi, że nasi zawodnicy będą mieli złote medale, uznałabym go za fantastę i powiedziałabym, że czegoś takiego mógł dokonać tylko Hubert Wagner.

Co dalej?
Podobno nie ma dla sportowca niczego gorszego, niż poczucie porażki i zawiedzionych nadziei, gdy w dodatku gra na własnej ziemi. Sądzę, że Polski Związek Piłki Siatkowej, ubiegając się o organizację Mistrzostw Świata w naszym kraju, miał tego pełną świadomość, niemniej w najgorszych snach nikt nie przeczuwał, iż dwa lata przed startem imprezy docelowej nasza kadra się rozsypie i generalnie nawet eksperci, będą zastanawiać się co dalej. Po nieudanych  Igrzyskach Olimpijskich w Londynie i niefortunnej Lidze Światowej w 2013 roku mówiło się już wprost o zapaści polskiej siatkówki. Tylko co zrobić tak krótki czas przed mistrzostwami? Zatrzymać trenera Anastasiego, który odnosił z naszą kadrą sukcesy? Przypomnijmy, iż włoski szkoleniowiec doprowadził Polaków m.in. do zwycięstwa w Lidze Światowej (2012) oraz brązowego medalu Mistrzostw Europy (2011). Wielu kibiców przez długi czas miało nadzieję, że porażki, choć bardzo bolesne, to tylko wypadek przy pracy. Niemniej cierpliwość władz zaczęła się kończyć. Presja rosła, bo nikt nie mógł myśleć o tym, iż siatkarze nie znajdą się choć w czołowej szóstce polskiego wydarzenia sportowego roku. Zdecydowano się na swoisty skok do basenu bez gwarancji, że jest w nim woda.

czwartek, 11 września 2014

Erle Stanley Gardner - Aksamitne pazurki


Autor: Erle Stanley Gardner
Tytuł: „Aksamitne pazurki"
Tytuł oryginału: Case of the velvet claws
Tłumaczenie książki źródłowej: Krzysztof Zarzecki
Wydawnictwo: Agora
 ISBN: 978-83-60225-68-4
Rok wydania: 2007
Długość ścieżki: 3 godz. 29 min.
Cykl: Perry Mason tom 1
Seria: Mistrzowie słowa tom 6
Wielu twórców od dawna zastanawia się, co jest wyznacznikiem dobrego kryminału, który przejdzie do klasyki gatunku. Dróg jest prawdopodobnie wiele, niemniej czasem te najbardziej oczywiste wydają się najtrafniejsze. W przypadku Erlea Stanleya Gardnera rozwiązanie było wręcz na wyciągnięcie ręki. Wszystko zaczęło się dość niewinnie, gdyż prawnik w przerwach między nudnymi obowiązkami, zaczął pisywać opowiadania kryminalne i rozsyłać je do różnych czasopism. Autor miał w przyszłości tworzyć pod wieloma pseudonimami m.in. AA Fair, Kyle Corning, Charles M. Green, Robert Parr, niemniej to seria, którą sygnował własnym nazwiskiem, przyniosła mężczyźnie największą popularność, pozwalając mu w momencie śmierci, być najlepiej zarabiającym pisarzem powieści detektywistycznych. Postanowiłam sprawdzić, za co tysiące Amerykanów pokochało wykreowanego bohatera.
Perry Mason to adwokat specjalizujący się w najtrudniejszych sprawach. To powoduje, iż często zgłaszają się do niego wyjątkowo podejrzani klienci, którzy są gotowi na wiele, by nie znaleźć się za kratkami lub na łamach plugawych magazynów plotkarskich. Adwokat podejmuje się niemal każdego zadania, jeśli tylko zaproponowane honorarium jest wyjątkowo wysokie. W zamian za to, nawet największy złoczyńca może być pewny, iż prawnik zrobi wszystko, by nawet  pozwany zasłużył na karę, umknąć spod topora sprawiedliwości. Tym razem do kancelarii przychodzi tajemnicza kobieta, podająca się za Evę Griffin. Piękność jest wyjątkowo próżna, co wpędza ją w nie lada kłopoty. Na przyjęciu w jednym z hoteli, dziewczyna bawiła się w towarzystwie znanego kongresmena. W pewnym momencie padł strzał i zmienił wszystko. Nagle staje się jasne, że prasa wywietrzy sensację, a przy okazji nie da się ukryć zdrady, której symptomy z pewnością będą widoczne na zdjęciach. W dodatku bycie na miejscu zbrodni na pewno spowoduje niepotrzebne plotki. Tutaj ma wkroczyć Mason i przekonać wydawcę „Pikantnych Wiadomości” do ukrycia niewygodnych faktów z życia polityka. Sprawa zaczyna się komplikować, kiedy okazuje się, iż mąż Evy zostaje zastrzelony, a ta w akcie desperacji czy też świadomego działania, obwinia o zbrodnię mecenasa, do którego parę godzin wcześniej zwróciła się o pomoc.

wtorek, 2 września 2014

Aleksander Minkowski - Krzysztof

Autor: Aleksander Minkowski
Tytuł: „Krzysztof"
Wydawnictwo: Agora
ISBN: 978-83-60225-67-7
Rok wydania: 2007
Długość ścieżki: 4 godz. 21 min.
Seria: Mistrzowie słowa
Literatura również podlega modzie. Do takich zaskakujących, a może oczywistych, wniosków doszłam przy okazji zbierania pierwszych informacji o książce, którą dziś chcę Wam przedstawić. O Aleksandrze Minkowskim, do momentu sięgnięcia po audiobooka „Krzysztof”, nie wiedziałam nic. Tymczasem autor poczytnych powieści dla młodzieży i scenarzysta takich produkcji, jak „Szwedzi w Warszawie” czy „Gruby”, był jednym z wiodących prozaików, którzy tworzyli dla dorastającego pokolenia lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia. Trzeba jednak powiedzieć sobie otwarcie, że jego proza byłaby w dzisiejszych realiach nie do pomyślenia dla nastolatków wychowanych chociażby na kultowej już sadze „Zmierzch”. Dlaczego? Może przez gatunek, który nie jest już tak popularny, a może przez to, z jakim pietyzmem i uczuciem edukacyjnego obowiązku tworzyło się kiedyś dla młodzieży. Pewne jest jedno. Dla tego pisarza najważniejszy był przekaz.

sobota, 23 sierpnia 2014

Jadwiga Rochnowska - Aż do skończenia świata

Autor: Jadwiga Rochnowska
Tytuł: „Aż do skończenia świata"   
Wydawnictwo: Wydawnictwo Internetowe Ebookowo
ISBN: 978-83-78591-44-3
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 312
Strona Jakuba : http://www.jakub-bartol.org/
Czy słyszeliście kiedyś o tym, że książki potrafią pomagać? Znane są przykłady bajek terapeutycznych, które pokazują maluchom w szpitalach, jak pogodzić się z trudną sytuacją, która je spotkała. Powstają publikacje, mówiące o ważnych problemach społecznych, służące podniesieniu świadomości. Dziś jednak kilka słów o pozycji, która powstała z potrzeby wsparcia kogoś, kto toczy najważniejszą walkę w życiu. O „Aż do skończenia świata” usłyszałam całkiem przypadkowo. Kilka miesięcy temu, w czasie rutynowego przeglądania stron na jednym z popularnych serwisów społecznościowych, zwróciła moją uwagę dość prozaiczna okładka. Weszłam na stronę wydawcy i muszę przyznać, iż doznałam szoku, gdy przeczytałam, o tym, jaka jest geneza ebooka, którego miałam stać się posiadaczką. W lutym 2013 roku, dwudziestopięcioletni Jakub przeszedł operację wycięcia guza mózgu. Niestety, zrozpaczona rodzina chłopaka dowiedziała się wówczas, iż w Polsce skończyły się już możliwości skutecznej terapii, w związku z czym trzeba szukać pomocy za granicą. Pojawiła się szansa wyjazdu do Niemiec, lecz zaporą okazała się kwota 50000 euro, niezbędna, by wszystko doszło do skutku. Wtedy jedna ze znajomych rodziny, Jadwiga Rochnowska, postanowiła napisać książkę, której cały dochód zostałby przekazany na ratowanie życia Kuby. W tym miejscu zaczęli pojawiać się ludzie o dobrych sercach. Ktoś dokonał darmowej korekty, a pewna modelka zgodziła się pozować do zdjęcia na okładkę nie pobierając wynagrodzenia. Efektem finalnym projektu, jest bardzo ciekawa powieść, która w pewnym sensie mówi, że anioły są wśród nas.  

sobota, 9 sierpnia 2014

Vanessa Diffenbaugh - Sekretny język kwiatów

Autor:  Vanessa Diffenbaugh
Tytuł: „ Sekretny język kwiatów"
Tytuł oryginału: The Language of Flowers
Tłumaczenie:  Małgorzata Miłosz
Wydawnictwo: Świat Książki
ISBN: 978-83-24723-72-0
Data wydania: 18 maja 2011
Liczba stron: 400
Czy zastanawialiście się kiedyś, co oznacza pęczek bazylii dołączony do Waszego bukietu? Dziś zwracamy raczej uwagę na konkretną aranżację czy osobisty gust, jeśli chodzi o dobór odmian ofiarowanych innym. Znamy, co prawda, przynajmniej pobieżnie, symbolikę róż, ale już tylko wybrańcy wiedzą, że Amerykanie odmiennie od nas, lubią otrzymywać np. chryzantemy, które są dla nich synonimem szczęścia. Tymczasem, kwiaty w przeszłości, zwłaszcza w epoce wiktoriańskiej, gdy w złym tonie było publiczne okazywanie uczuć, stały się bardzo unikalnym środkiem wyrazu tego, czego otwarcie nie można było powiedzieć. Korzenie pod nową dziedzinę, niektórzy odnajdują w czasach Imperium Osmańskiego, gdy według legend, ambasador na dworze Franciszka I, niejaki Oghiera Ghiselin de Busbecq sprowadził tulipany, na punkcie, których ówczesne społeczeństwo dostało istnej obsesji. W Europie Zachodniej floriografią (z ang. floriography) zaczęto się interesować dzięki dwóm osobom.
Pewnie barwniejszą z nich była Lady Mary Wortley Montagu, która zasłynęła chociażby tym, iż pod wpływem przebytej ospy, postanowiła wszczepić wirusa swoim dzieciom, co w tamtejszych czasach, poczytywano za akt szaleństwa. Arystokratka została żoną brytyjskiego dyplomaty w 1716 roku oddelegowanego do Stambułu. Pomimo jedynie kilku miesięcy spędzonych w otoczeniu arabskiej kultury, udało się opisać tamtejsze obyczaje i przywieść do Anglii symbolikę flory. Dekadę później nieco szerszej wiedzy o pachnącym języku dostarczył Seigneur Aubry de la Mottraye. Mężczyźnie udało się na emigracji w Turcji, zgłębić technikę komunikowania się za pomocą kwiatów, co opisał w swoich francuskich pamiętnikach wydanych w 1727 roku. Publikacja dobyła sobie sporą popularność przede wszystkim w Anglii. Niemniej to nie ta pozycja sprawiła, że kilka dziesięcioleci później, bukiet stał się miłosnym kodem zakochanych. Pierwszy słownik kwiatowy opublikowano w książce zatytułowanej „Abécédaire de flore, ou Langage des fleurs” z 1810 roku. Niemniej najbardziej rozpoznawalnym dziełem floriograficzmym z tamtego okresu jest „Le Language des Fleurs”.

niedziela, 27 lipca 2014

Katarzyna Grochola - Houston, mamy problem

Autor: Katarzyna Grochola
Tytuł: „Houston, mamy problem"   
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
ISBN: 978-83-08050-00-2
Data wydania:  17 października 2012
Liczba stron: 608
Strona autorki: www.grochola.pl/
Zwykle znani autorzy decydujący na stworzenie serii, nie zastanawiają się nad tym, czy będą kojarzeni wyłącznie z wykreowanymi postaciami. Prozaik decydujący się na oddawanie w ręce czytelników fabuły w częściach, może być pewien, że w przypadku sukcesu debiutanckiego tomu, odbiorca prawdopodobnie chętnie sięgnie po kontynuację losów ulubionych bohaterów. Chyba większość z nas potrafi uzależnić się od poznawania kolejnych zawirowań życiowych ulubionych postaci. Niczym w serialu telewizyjnym, chłoniemy każdą stronę, czekając na to, co będzie dalej. Wszystko ma wszakże swój koniec i gdy dane nam jest zaznać goryczy rozstania, czujemy pewną pustkę. Pisarz musi wtedy wznieść się na wyżyny swoich umiejętności i wymyślić coś interesującego. Drogi wydają się być dwie. Można zastosować znany wszystkim, zakamuflowany w fabule, schemat z poprzednich powieści, bądź próbować się od niego odciąć. W przypadku Katarzyny Grocholi i jej „Houston, mamy problem” trudno nie zauważyć pewnej przekory. Ktoś znany do tej pory z pisania o kobietach i dla kobiet zapragnął dokonać czegoś dla większości pań niewyobrażalnego, czyli wejść w duszę i sposób patrzenia na świat mężczyzny. Szczerze mówiąc, otwierając akurat tę lekturę, byłam pełna sceptycyzmu, bo to zadanie wydawało mi się niewykonalne.

poniedziałek, 21 lipca 2014

Mały Festiwal Filmów Żydowskich

Oficjalny plakat Małego Festiwalu Filmów Żydowskich
(źródło http://gimnazjum.frysztak.pl/)
Jak niektórzy z Was wiedzą, mieszkam w stosunkowo małej miejscowości, która pod względem historycznym mogłaby obdarować chyba nie jedno średniej wielkości miasto. Mieszają się tu bolesne dzieje dwóch narodów: Polaków i Żydów. Uczucie pewnego rodzaju łączności dwóch oddzielnych kultur z czasem coraz bardziej zanika, gdyż teraz nie mieszka w miasteczku ani jeden człowiek wyznania mojżeszowego. Nie ukrywam, iż aspekt żydowski jest mi szczególnie bliski nie tylko z racji miejsca urodzenia, ale również chociażby dzięki nadanemu mi polskiemu imieniu (Anna - hebr. חַנָּה hannāh - pełna wdzięku, łaski) czy daty moich urodzin, która jak dowiedziałam się kilka lat temu, jest rocznicą wyzwolenia obozu Auschwitz.  Myślę, iż niebagatelną rolę odgrywa również moje zainteresowanie odmienną kulturą i sztuką, a także historią ubiegłego wieku. Jak ostatnio mogłam się przekonać są jednak osoby, chcące zachować pamięć o przeszłości wśród młodego pokolenia. Propagowanie takich zachowań promuje inicjatywa Szkoła Dialogu, skierowana do uczniów gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych. Młodzi ludzie dzięki pogłębianiu wiedzy na temat przeszłych pokoleń, uczą się tolerancji i miłości do swojej „małej ojczyzny”.

piątek, 11 lipca 2014

Tomasz Michniewicz - Swoją drogą

Autor: Tomasz Michniewicz
Tytuł: „Swoją drogą"   
Wydawnictwo: Otwarte
ISBN: 978-83-75152-88-3
Data wydania:  30 kwietnia 2014
Liczba stron: 368
Strona autora: http://tomekmichniewicz.pl/
Podążanie własną drogą bywa trudne i zwykle wiąże się z wieloma wyrzeczeniami. Czasem nierozumiani przez bliskich podejmujemy samodzielne decyzje i ponosimy za nie odpowiedzialność, której nikt nie zdejmie z naszych barków. Co roku wielu podróżników wiedzionych rządzą przygody i przekraczania własnych granic, decyduje się na ryzykowne eskapady w egzotyczne miejsca. W tym czasie, jakaś żona, siostra, matka czy przyjaciel siedzą w domu zastanawiając się czy jeszcze kiedyś go zobaczą. Być może w myślach pytają, co daje takie zamiłowanie, ale każdy globtroter wie, że nie da się tego wyrazić bez samodzielnej wyprawy i przeżycia całej gamy niepowtarzalnych emocji. Od pewnego czasu autor niezliczonych reportaży podróżniczych w ramach projektu telewizyjnego „Michniewicz. Inny Świat” zabiera chętnych do miejsc, gdzie mogą zderzyć z odmienną kulturą, bądź pokonać własne bariery. „Swoją drogą” to poniekąd bardzo osobiste postscriptum, gdyż tym razem na kraniec świata globtroter zabiera bliskie mu osoby: żonę, ojca i przyjaciela. Dzięki temu czytelnik może popatrzeć głębiej w prywatny świat autora.

sobota, 5 lipca 2014

Victoria Gische - Kochanka królewskiego rzeźbiarza

Autor: Victoria Gische
Tytuł: „Kochanka królewskiego rzeźbiarza"   
Wydawnictwo: Bellona
ISBN: 978-83-11130-777-7
Data wydania:  21 lutego 2014
Liczba stron: 304
Strona autorki: http://victoriagische.bloog.pl/
Rzadko zwracam dużą uwagę na nowości wydawnicze, są jednak od tej reguły chlubne wyjątki. Gdy tylko dowiedziałam się, że na polskim rynku ukaże się nowa pozycja obejmująca w swojej fabule dzieje starożytnego Egiptu wiedziałam, że będzie to dla mnie najbardziej wyczekiwana premiera roku. Trzeba przyznać, iż od czasu „Faraona” Bolesława Prusa, polscy twórcy niezbyt często decydują się umieszczać losy swoich bohaterów w epoce faraonów. Tego jakże trudnego zadania postanowiła podjąć się Victoria Gische, która zarówno z wykształcenia, jak i zamiłowania jest historykiem. Z racji zawodu autorki przeczuwałam, że papierowy debiut wydawniczy osadzony wiele stuleci temu, będzie czymś więcej, niż zwyczajnym romansem historycznym, gdzie tło akcji stanowi tylko pretekst dla opisania fikcyjnych zdarzeń. Mimo tego założenia, zostałam niezwykle mile zaskoczona, otwierając pozycję na pierwszej stronie.

poniedziałek, 30 czerwca 2014

Katarzyna Michalak - Rok w Poziomce

Autor: Katarzyna Michalak
Tytuł: „Rok w Poziomce"   
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
ISBN: 978-83-0804-542-8
Data wydania:  listopad 2010
Liczba stron: 365
Seria: Rok w Poziomce. Tom I
Strona autorki: http://katarzynamichalak.blogspot.com
Przyznam szczerze, że są tacy autorzy, przed twórczością, których podświadomie uciekam. Czasem takie postępowanie jest wynikiem zbyt dużej ilości przeczytanych recenzji czy nachalnej reklamy kolejnego „kultowego bestselleru”, otaczającej mnie zewsząd. Zwykle myślę wtedy, co ja niepozorna czytelniczka mogłabym jeszcze dodać, skoro tytuł został już przeanalizowany w najdrobniejszych szczegółach? Drugim czynnikiem, wpływającym na odrzucenie jakiejś lektury, jest irracjonalne przeczucie, iż konkretna pozycja nie jest dla mnie.  Ten drugi powód sprawił, iż do tej pory nie sięgałam po prozę Katarzyny Michalak. Jakże ogromne wobec tego było moje zdziwienie, gdy okazało się, że pierwszą książką, którą będę miała okazję przeczytać w ramach Dyskusyjnego Klubu Książki realizowanego przez moją gminną bibliotekę, będzie „Rok w Poziomce”.

czwartek, 19 czerwca 2014

Kazimierz Krajewski - Jan Borysewicz "Krysia", "Mściciel" 1913-1945

Autor:  Kazimierz Krajewski
Tytuł: „Jan Borysewicz "Krysia", "Mściciel" 1913-1945"
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza RYTM
ISBN: 
978-83-73995-46-8
Rok wydania:  2013
Liczba stron: 216
Pamięć o niektórych bohaterach jest zacierana przez czas. W przypadku Żołnierzy Wyklętych sprawa jest dużo bardziej skomplikowana. Wspomnianym mianem określane było antykomunistyczne, niepodległościowe podziemie, które walczyło o zatrzymanie sowietyzacji Polski, co w dalszej perspektywie miało prowadzić uniezależnienia się od ZSRR. Dla Kresów Wschodnich było to jednak starcie o coś więcej. Nikt jeszcze wtedy nie przypuszczał, iż akty bezwzględnego patriotyzmu, gdzie niestrudzeni partyzanci walczyli za białą-czerwoną flagę, będą tak niedoceniane przez przyszłe pokolenia. Na szczęście, coraz częściej na rynku wydawniczym pojawiają się publikacje, mające przybliżyć trudne losy kresowiaków, którzy mieli nie zaznać upragnionej wolności. Postanowiłam tym razem sięgnąć po książkę dr Kazimierza Krajewskiego, od lat zajmującego się historią podziemia niepodległościowego w czasie II wojny światowej. Za przedmiot swoich rozważań kierownik Referatu Badań Naukowych OBEP IPN wybrał tym razem działalność niezwykle utalentowanego dowódcy.

środa, 11 czerwca 2014

Sławomir Shuty - Dziewięćdziesiąte

Autor: Sławomir Shuty
Tytuł: „Dziewięćdziesiąte"
Wydawnictwo: Korporacja Ha!Art
ISBN: 978-83-64057-26-7
Data wydania6 grudnia 2013
Długość ścieżki: 4 godz. 19 min.
Każda dekada ma w sobie coś wyjątkowego, choć nie zawsze to zauważany. Zwykle na pozór drobne zmiany wkraczają w naszą rzeczywistość nieoczekiwanie, bądź niezauważalnie. W przypadku tej ostatniej ewentualności, gruntowna ocena zaistniałej sytuacji, następuje dopiero po pewnym czasie. Jeśli chodzi o lata dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku, to bardzo rzadko je analizujemy. Wydaje się, iż przyczyną tego braku zainteresowania jest dziesięciolecie wcześniejsze, gdy sytuacja społeczna była napięta. W końcu zestawienie okresu, gdy PRL walczył z Solidarnością, a ludzie stali w długich kolejkach, by zdobyć choćby trochę reglamentowanego towaru, z pierwszymi latami po wolnych wyborach jest chyba nieadekwatne, bezcelowe i niewłaściwe. Faktem jednak jest, iż pokolenie dzisiejszych trzydziestokilkulatków wychowało się już głównie w latach ostatniego dziesięciolecia ubiegłego wieku, czyli epoki transformacji.

sobota, 7 czerwca 2014

Robert Zadura - Saga rodu Bocheńskich

Autor:  Robert Zadura
Tytuł: „Saga rodu Bocheńskich"
Wydawnictwo: Salwador 
ISBN: 
978-83-75803-72-3
Data wydania: 10 grudnia 2013
Liczba stron: 192
Wielu z nas nie docenia historii własnych przodków. Niemniej losy wielu rodzin mogłyby posłużyć, jako materiał źródłowy do niejednej sagi. Prawdopodobnie z tego założenia wyszedł Robert Zadura, przybliżając bardzo bogatą historię Bocheńskich. Jest to pewnego rodzaju ukłon w stronę czytelników, mających już wcześniej okazję, do zapoznania się z „Listami do ojca”  o. Józefa Innocentego Marii Bocheńskiego, które nakładem wydawnictwa Salwador, ukazały się w 2008 roku. Autor postanowił spojrzeć szerzej na wszystko to, co sprawiło, że w małej miejscowości Czuszów w Małopolsce, przyszło na świat kilkoro znakomitości.  
Ziemianie herbu Rawicz byli znani, jako ludzie o silnych korzeniach patriotycznych. Sam symbol niedźwiedzia i panny z rozczesanymi włosami sięga swoim rodowodem już XIV wieku. Jednak opis, który obejmuje pozycja, to jedynie skrawek, będący wspomnieniami czterech pokoleń. Wszystko rozpoczyna się od spotkania czwórki dzieci, czyli Adzia (Adolfa Marii), Runia (Józefa Franciszka), Olusi
(Olgi) oraz Olo (Aleksandra) Bocheńskich z wujem Tadeuszem Łosiem w majątku Ponikwa. Budowanie rodzinnych relacji i tożsamości narodowej na początku XX stulecia było nieodzownym elementem wychowania, stąd te wizyty były prawdopodobnie niezwykle cenne dla czwórki rodzeństwa. Zastosowanie takiej możliwości historycznej relacji, jest dla czytelnika powyższej pozycji stosunkowo lekkostrawne i daje autorowi możliwość stylizacji opisywanych wydarzeń na rzadko wykorzystywaną gawędę szlachecką.

wtorek, 3 czerwca 2014

Andreas Englisch - Uzdrowiciel. Cuda Świętego Jana Pawła II

Autor:  Andreas Englisch
Tytuł: „ Uzdrowiciel. Cuda Świętego Jana Pawła II"
Tytuł oryginału: Der Wunderpapst. Johannes Paul II
Tłumaczenie:  Paulina Filippi-Lechowska
Wydawnictwo: WAM
ISBN: 978-83-27700-10-0
Data wydania: 31 marca 2014
Liczba stron: 320
Jedna z osób, która w wyjątkowy sposób odczuła cud za pośrednictwem Jana Pawła II, kilka dni przed jego kanonizacją, powiedziała w wywiadzie dla jednego z programów „śniadaniowych” następujące słowa: „Chciałbym, aby po naszym papieżu nie pozostały tylko słynne kremówki”. Ta krótka wypowiedź każe nam się zastanowić, jak my postrzegamy postać Karola Wojtyły. Dla katolików, jest to z pewnością duchowy przywódca, a dla niewierzących człowiek o wyjątkowym wyczuciu dyplomatycznym i niezachwianych przekonaniach. W końcu trudno zaprzeczyć, że nasz rodak był powodem dumy narodowej.  
Sam wybór na Stolicę Apostolską, kogoś spoza „żelaznej kurtyny”, wydawał się czymś wręcz niewyobrażalnym, więc kiedy 16 października 1978 roku o godzinie 18.44 okazało się, iż następcą Św. Piotra został wybrany młody, energiczny ksiądz z Polski, watykańscy dostojnicy przyjęli to z mieszanymi odczuciami. Ojciec Święty ostatecznie zrezygnował z lektyki i zapragnął wejść między wiernych, co było swego rodzaju nowością. Szokiem była natomiast diametralna zmiana linii dyplomatycznej wobec ZSRR. Karol Wojtyła nie zamierzał „układać się” z Sowietami, doskonale zdając sobie sprawę z ówczesnej trudnej sytuacji Kościoła Katolickiego w naszym kraju. Papież przeczuwał (a według niektórych nawet wiedział), że taka sytuacja nie potrwa długo i nie zgadzał się nawet na drobne ustępstwa. Część jego współpracowników miała mu za złe ten brak elastyczności, w związku z czym darzyła go odtąd skrywaną niechęcią. Urzędnicy mieli jeszcze inny powód do narzekań.

wtorek, 27 maja 2014

Władysław Zdanowicz - Misjonarze z Dywanowa. Polski szwejk na misji w Iraku. Jonasz.

Autor:  Władysław Zdanowicz
Tytuł: „Misjonarze z Dywanowa czyli Polski Szwejk na misji w Iraku cz. 2 - Jonasz"
Wydawnictwo:  
Księgarnia Zdanowicz
ISBN: 
9783892523215
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 384
Seria: Misjonarze z Dywanowa
Po przeczytaniu pierwszej części przygód szeregowca Leńczyka, byłam pod tak wielkim wrażeniem, że wiedziałam, iż na tym jednym tytule się nie skończy. Drugi tom serii poznawałam, więc z dużą dozą ciekawości i niepokoju. Ciekawości, gdyż poprzednio fabuła urwała się w najciekawszym momencie, kiedy to Piotr zostaje przydzielony, do plutonu rotacyjno-dyspozycyjnego. W skrócie to oddział „ostatniej szansy”, gdzie trafiają wszyscy mający problemy z dowództwem lub po prostu pechowcy. Nasz bohater spełnia obydwa te warunki, stąd początkowe przypuszczenia czytelnika, iż może w końcu nasz bohater znalazł sobie oazę spokoju. Nic bardziej mylnego. Rzeczony pluton jest wszak rzucany na pierwszą linie strzału, gdzie często jest pozostawiony sam sobie. W końcu ktoś musi rozbrajać IED prawda? Dowództwo jednak jednego nie przewidziało. Rover to człowiek, który wymyka się wszystkim schematom. Na szczęście nowi kompani szybko odkrywają swoistą zdolność pakowania się w kłopoty nowego towarzysza broni. Niemniej sama świadomość pecha, jakie niesie ze sobą szeregowy, wcale nie oznacza, iż chłopak zostaje zwolniony z żołnierskich obowiązków.

niedziela, 25 maja 2014

Znowu licytujemy dla "Tak Życiu"

 Jeśli jesteś fanem siatkówki a zwłaszcza Asseco Resovii Rzeszów i marzysz o „pasiastym” gadżecie z autografem to mamy coś dla Ciebie :) Zachęcamy do wzięcia udziału w licytacji koszulki meczowej Wojtka Grzyba wraz z jego autografem w rozmiarze XL. Dochód z aukcji zasili konto Stowarzyszenia „TAK ŻYCIU”.
koszulka Asseco Resovii Grzyb

środa, 14 maja 2014

Frysztacka Noc Bibliotek 2014

„W życiu są ludzie i są miejsca, do których wracamy wiele razy i zachwycamy się nimi na nowo”

Dziś będę nieco archaiczna i zabiorę Was w bardzo szczególne dla mnie miejsce. Wszystko za sprawą Tygodnia Bibliotek, który już po raz kolejny miał na celu propagowanie korzystania z wypożyczalni i docenianie ich działań literacko-kulturalnych. W tym roku hasłem  przewodnim były  słowa „Czytanie łączy pokolenia”. Namacalnym dowodem na prawdziwość tego stwierdzenia był dla mnie sobotni wieczór, nim jednak przejdę do szczegółów, pragnę podzielić się kilkoma spostrzeżeniami, gdyż uważam, że lokalne księgozbiory w dzisiejszych czasach są niedoceniane.

piątek, 4 kwietnia 2014

Jacek Pałkiewicz - Syberia (wyd. rozszerzone)

Autor:  Jacek Pałkiewicz
Tytuł: „ 
Syberia : biegun zimna, polski ślad i dobrosąsiedzkie relacje"
Tytuł oryginału: 
Transsiberiana da slitta
Tłumaczenie: 
 Jacek PałkiewiczMaria Konopa
Wydawnictwo: Zysk i S-ka

ISBN:
 978-83-77852-92-7
Data wydania: 27 stycznia 2014
Liczba stron: 600
Jacka Pałkiewicza nie trzeba chyba przedstawiać żadnemu pasjonatowi literatury podróżniczej. Ten niezwykły odkrywca zdążył już zapisać się złotymi zgłoskami w historii geografii. Dokonał wręcz czegoś niemożliwego, gdyż w 1966 roku odkrył źródła Amazonki.  Jest członkiem elitarnego, brytyjskiego Królewskiego Towarzystwa Geograficznego.  Miejsce, w które tym razem zabiera nas słynny globtroter jest tak niedostępne, że aż trudno uwierzyć w egzystencję człowieka w tak niegościnnych terenach. Co wrażliwsi czytelnicy powinni przed sięgnięciem po lekturę, uzbroić się w ciepły sweter, grube skarpetki i kubek gorącej herbaty.

wtorek, 1 kwietnia 2014

Frederick Forsyth - Psy wojny

Autor: Frederick Forsyth
Tytuł: „Psy wojny"
Tytuł oryginału: The dogs of war
Tłumaczenie książki źródłowej: Mira Michałowska
Wydawnictwo: Agora
ISBN: 978-83-60225-63-9
Rok wydania: 2007
Długość ścieżki: 4 godz. 40 min.
Seria: Mistrzowie słowa tom 1
Nie od dziś wiadomo, że pieniądz rządzi światem. Oczywiście nie wszyscy się z tym zgadzają, ale chyba większość przyjmuje te słowa, jako pewnik. Nie inaczej jest w przypadku sir Jamesa Masona, właściciela dobrze prosperującej firmy górniczej. Mężczyzna oczywiście nie dorobił się swoich pieniędzy uczciwie, bo jak twierdzi, żeby być bogatym trzeba się wyzbyć jakichkolwiek zasad moralnych. Takie postępowanie wydaje się przynosić zamierzone efekty, gdyż do drzwi biznesmena zdaje się pukać nowa okazja. W małym kraju afrykańskim, całkiem przypadkowo koncern odnajduje pokaźne złoża platyny. Cyniczny przedsiębiorca postanawia zachować ten fakt dla siebie, by nikt inny nie miał udziału w przyszłych zyskach. Jego przebiegłość wykracza poza przyjęte ramy, gdyż poza interesującym fragmentem terenu wydobywczego, chce również przejąć kontrolę nad całym Zangaro, Sama operacja ma polegać na zdobyciu pałacu prezydenckiego, czego bezpośrednim skutkiem ma być obalenie władzy. Wystarczy tylko znaleźć odpowiedniego najemnika, który za pewną kwotę podejmie się wyzwania i nie będzie zadawał zbyt wielu pytań. Ostateczny wybór pada na Cata Shannona wprawionego w bojach „żołnierza do wynajęcia”. Powstaje studniowy plan doskonały zdobycia Kryształowej Góry. Problem jednak tkwi w tym, że na głównego bohatera oprócz trudów operacji, czeka jeszcze łowca nagród, którego opłacił jego największy rywal.

sobota, 29 marca 2014

Bogdan Lisowski - Kliknij od ręki na fraszki, wiersze, piosenki

Autor: Bogdan Lisowski
Tytuł: „Kliknij od ręki na fraszki, wiersze, piosenki"   
Wydawnictwo: Krukowiak
ISBN: 978-83-934378-2-5
Data wydania: marzec 2013
Liczba stron: 248
Seria: Redecz Krukowy i okolice - kraina prastara tom XII
„Kujawy to musi być piękne miejsce” – pomyślałam sobie ostatnio po tym, gdy zamknęłam pewien tomik wierszy. Do tej pory nawet nie przyszło mi do głowy, że urokliwa kraina rozciągająca się Pojezierzu Wielkopolskim w dorzeczu środkowej Wisły i górnej Noteci jest tak bogata zarówno pod względem krajobrazowym, jak i literackim. Idea niezbyt znanego wydawnictwa Krukowiak, które skupia wokół siebie wyjątkowych artystów niebojących się przyznać, iż są częścią pewnej stosunkowo maleńkiej społeczności, zaintrygowała mnie W ramach serii wydawniczej „Redecz Krukowy i okolice - kraina prastara” ukazało się już ponad dwadzieścia pozycji prezentujących wiersze i prozę. Moją szczególną uwagę zwróciła osoba Bogdana Lisowskiego, ponieważ wydawało mi się, iż kojarzę jego nazwisko z tekstami kilku piosenek znanych artystów. Moje przypuszczenia okazały się słuszne, gdyż rzeczywiście odnalazłam informację, iż autor. stworzył m.in słowa do utworu „Ja być tą piłką”, którą z pewnymi zmianami uzgodnionymi z twórcą, wykonała Maryla Rodowicz na XXV Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu w 1988 roku (fragment występu można posłuchać tutaj między szóstą a siódmą minutą nagrania). Pojmowanie jednak opisywanej postaci tylko przez pryzmat tekściarza jest w moim odczuciu bardzo krzywdzące, o czym świadczy już sam tytuł pozycji, którą dzisiaj polecam.

środa, 19 marca 2014

Marek Kotkiewicz - Jutro już było...

Autor: Marek Kotkiewicz
Tytuł: „Jutro już było..."   
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
ISBN: 978-83-7805-328-6
Data wydania: 20 listopada 2013
Liczba stron: 340
Biorąc do ręki jakikolwiek tomik wierszy staram się dowiedzieć się czegoś o jego twórcy. O Marku Kotkiewiczu udało mi się znaleźć dość niewiele. Czytelnik dowiaduje się, iż poeta urodził się Wałczu i ukończył pedagogikę w stolicy Małopolski. Oprócz liryki zajmuje się również malarstwem. Nie jest to postać do końca anonimowa, o czym może świadczyć to, iż jak głosi okładka jego książki, współpracował choćby w krakowską gazetą „Wieści”. Pomimo tak szczątkowych informacji postanowiłam sięgnąć po „Jutro już było…”, widząc swoisty kontrast zarówno w samym tytule, jak i jego połączeniu z bardzo oszczędną, pozornie optymistyczną okładką, przypominającą fragment obrazu. Można by więc przypuszczać, że zmierzymy się tu z jutrem w znaczeniu metafizycznym. Po otwarciu pozycji wchodzimy w nieskończoną przestrzeń mrocznej niepewności.

poniedziałek, 10 marca 2014

Życie to spełnianie marzeń i droga pod prąd...

Dziś krótkie sprawozdanie  tego co dzieje się w moim pokręconym, życiu przez ostatni czas. Trzeba przyznać, że ostatnie tygodnie były dla mnie swoistym poligonem doświadczalnym i wielkim wyzwaniem. Przede wszystkim udało mi się zmotywować kilka osób i ruszyła Frysztacka Zbiórka Darów Kulturalnych. Pomysł jest częścią ogólnopolskiej akcji, o której już parokrotnie Wam pisałam na łamach mojego bloga. Dzięki dobrym sercom udało mi się wszystko zorganizować bez wstawania z fotela, co udowadnia, iż nie potrzeba wiele, by dać  coś od siebie. Wystarczy pomysł, motywacja bliskiego otoczenia i wszystko jest możliwe. Nie chodzi o wielkie gesty i słowa, wystarczy małe pudło w waszej szkole czy pracy, by każdy mógł dać coś od siebie. Z drugiej strony, jeśli nie możecie pomóc przynajmniej wspierajcie duchowo - to też spowoduje, że dołączycie do czegoś ważnego. Pamiętajcie, żeby nie zapominać także o sobie, bo jak mówią doświadczeni wolontariusze, pomaganie nie musi się wiązać z rezygnacją z własnego życia. Tym goręcej dziękuję serdecznie Pani Jolancie Zarszyńskiej i Marcie Filip za to, że nie podcięły mi skrzydeł i pomogły w spełnieniu marzenia. Ponieważ akcja dopiero ruszyła i może ktoś z Podkarpacia chciałby się dołączyć oto kilka bliższych szczegółów:

czwartek, 27 lutego 2014

Stephan Talty - Ucieczka z krainy wiecznego śniegu

Autor:  Stephan Talty
Tytuł: „ Ucieczka z krainy wiecznego śniegu"
Tytuł oryginału:
Escape from the Land of Snows The Young Dalai Lama's Harrowing Flight to Freedom and the Making of a Spiritual Hero
Tłumaczenie: 
Aleksandra Machura, Mirko Kuflewicz
Wydawnictwo:
SQN
ISBN:
978-83-63248-33-8
Data wydania: 17 października 2012
Liczba stron: 351
Jak dotąd dość mało wiedziałam o Tybecie. Orientowałam się, co prawda, w położeniu tej krainy pod względem geograficznym, jak również słyszałam o jej trudnych relacjach z Chinami, ale moje informacje były dosyć mgliste.  Podświadomie widziałam mnichów i przedstawianą, gdzieś na łamach mediów, postać Dalajlamy, który był dla mnie raczej kimś w rodzaju przewodnika duchowego buddystów, niż władcy. Wybierając „Ucieczkę z krainy wiecznego śniegu” nie miałam pojęcia, że książka będzie tak ciekawą podróżą w przeszłość, z jednej strony bajkową, ale równocześnie przesiąkniętą bólem oraz odwagą ludzi, chcących ochronić swój kraj.

wtorek, 25 lutego 2014

Stefan Themerson - Tom Harris


Autor:  Stefan Themerson
Tytuł: „ Tom Harris" 
Tytuł oryginału:
Tom Harris
Tłumaczenie: 
Ewa Krasińska
Wydawnictwo:
Iskry
ISBN:
978-83-
244-0354-7
Data wydania: 14 listopada 2013
Liczba stron: 368
Kryminały skandynawskie święcą trumfy, bo nie od dziś wiadomo, że poza fascynującą zagadką liczy się również odkrycie tajemnicy sposobu myślenia sprawcy. Może właśnie z tej przyczyny, niezwykle zaintrygował mnie opis pozycji Stefana Themersona. Trudno wszak przejść obojętnie obok słów „filozoficzna opowieść o wątku kryminalnym”. 
Otwierając książkę, liczyłam jednak na coś zbliżonego do klasycznej powieści w stylu Agathy Christie. Czytając pierwsze kartki przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz. Dwójka policjantów i narrator śledzą tajemniczego Toma Harrisa. Przyczyną tego zainteresowania jest zbrodnia, której nie uda się rozwikłać przez niemal ćwierć wieku.
Dla naszego przewodnika wir dziwnych zdarzeń zaczyna w pociągu do Mediolanu wiosną 1963 roku, kiedy widzi dość dwuznaczne „ostateczne rozstanie”. Sarkastyczna scena odbija piętno na zmuszonym do ignorowania całej sytuacji mężczyźnie. Ostatecznie pasażer nie jest w stanie dojść do siebie i zaraz po wyjściu z pociągu, wpada pod pierwszy przejeżdżający tramwaj. Tak splatają się losy pacjenta i pielęgniarki, która dobrotliwie proponuje pomoc, w czasie rekonwalescencji nieszczęśnika. Pewnego dnia do drzwi maleńkiego mieszkanka dziewczyny puka dziwny człowiek. Po chwili okazuje się, iż jest to podstarzały narzeczony jej siostry. Po chwili nasz przewodnik zostaje powiernikiem tajemniczej koperty. Właściciel wcale nie ukrywa przed nieznajomym jej zawartości. Wewnątrz jest wyjątkowy prezent ślubny dla syna. To nie, jak mogłoby się wydawać, pieniądze czy kartka, a artykuł prasowy. Według seniora jego pierworodny to przecież totalna życiowa niedojda, która, pomimo, że jest dziennikarzem, to nic nie potrafi. Dowodem jest jego ostatni wspaniały tekst, który dostał w… „prezencie zaręczynowym”. W zasadzie ciężko zrozumieć rozgoryczonemu Brunowi, jak można nie interesować się tym, iż w pewnej przesyłce z Malajów nie znajduje się dwieście rowerów, tylko dwadzieścia skrzyń z bronią. Odtąd narrator będzie miał kontakt z wieloma dziwnymi ludzi, wśród których nie zabraknie wynalazcy mechanicznego, czującego motyla, czy sarkastycznej starszej damy, która widzi dzięki futurystycznemu kaskowi na głowie. Staruszka, w krótkim czasie, niespodziewanie umiera na oczach gości, na sam dźwięk nazwiska Harris…

poniedziałek, 24 lutego 2014

Bogdan Loebl - Piekło weszło do raju


Auror: Bogdan Loebl 
Tytuł: „Piekło weszło do raju”
Wydawnictwo: Grupa M-D-M
ISBN: 978-83-935-3275-9
Rok wydania: 2013
Liczba stron:140
Po niezwykłej lekturze „Złotej trąbki” niemal natychmiast zdecydowałam, iż muszę sięgnąć po kolejną pozycję Bogdana Loebla. Całkiem nieświadomie znów znalazłam się w Jasieniu, by przeżywać losy małego Józia i jego rodziny. Od ukończenia akcji poprzedniej części minęło kilka miesięcy. 17 września 1939 roku, niespodziewanie Armia Czerwona wkroczyła na teren Polski, która już od kilkunastu dni walczyła z III Rzeszą. Ta trudna sytuacja była wynikiem tajnego porozumienia między Sowietami i Niemcami znanego pod nazwą Ribbentrop – Mołotow, który równocześnie oznaczało zerwanie paktu o nieagresji, który Związek Radziecki zawarł z rządem siedem lat wcześniej. W praktyce dla Polaków mieszkających na Kresach Wschodnich oznaczało to podwójne zagrożenie. Od zakończenia wojny bolszewickiej między narodem znad Wisły, a Ukraińcami istniał ukryty konflikt, wynikający m.in. z niesatysfakcjonującego dla żadnej ze stron kształtu granicy, ale również złych relacji ogólnospołecznych, przesączonych skrytą niechęcią. ZSRR postanowiło wykorzystać zaistniałą sytuację, by wykorzenić wszelkie przejawy polskości.

sobota, 22 lutego 2014

Mała przypominajka i zachęta do pomocy




Moi drodzy może pamiętacie mój post z grudnia, kiedy pisałam o Ogólnopolskiej Zbiórce Darów Kulturalnych. Przyznam że to akcja bardzo bliska mojemu sercu. Dla tych, którzy jeszcze nie słyszeli o tej akcji jej krótka charakterystyka.

Jaki jest cel Ogólnopolskiej Zbiórki Darów Kulturalnych?
  W naszym otoczeniu występuje mnóstwo miejsc, w których brakuje książek, jakie mogą wywołać uśmiech na niejednej twarzy. To właśnie w tych miejscach literaccy bohaterowie mają szansę odżyć na nowo, zyskując serca kolejnych czytelników, dla których przeczytanie ciekawego utworu jest jedną z nielicznych rozrywek. Biblioteki środowiskowe posiadają znacznie ograniczony księgozbiór bądź nie posiadają go wcale, przez co wiedza i szczęście, mieszczące się w niepozornym utworze literackim, nie dociera do tych, dla których przeczytanie książki jest drogą do chociażby krótkotrwałego szczęścia. Naszą misją jest zapełnienie tych miejsc pozycjami, które przyniosą radość zarówno dorosłym, jak i dzieciom, często będących znacznie skrzywdzonym przez los.

piątek, 21 lutego 2014

Szewach Weiss - Ludzie i miejsca


Auror: Szewach Weiss
Tytuł: „Ludzie i miejsca” 
Wydawnictwo: M
ISBN: 978-83-759-5612-2
Data wydania: 25 czerwca 2013
Liczba stron: 232
Podobno ludzie, których spotykamy i miejsca, gdzie się znajdujemy kształtują nas w dużo większym stopniu, niż przypuszczamy. Chyba jest w tym sporo racji, gdyż różne regiony mają unikalne tradycje i historię. Jeśli chodzi o dzieje Galicji, to łączą one w sobie losy Polaków, Żydów i Ukraińców. Mieszanka kulturowa często skłania do tolerancji. Trochę przez ten pryzmat oceniam książkę niezwykłego człowieka, który stał się swoistym pomostem między Polską a Izraelem oraz chrześcijaństwem i judaizmem.
Profesor Szewach Weiss, bo o nim mowa, urodził się w Borysławiu w obwodzie lwowskim 5 lipca 1935 roku. Był synem właściciela sklepu, który odznaczał niebywałym sprytem, co tak naprawdę uratowało życie bliskim, gdy po wybuchu II wojny światowej, nastąpiła konieczność ukrywania się m.in. w małej klitce między pawilonem, a magazynem. Rodzina także mogła liczyć na pomoc wyjątkowych osób takich, jak pani Lasotowa, która ryzykowała życiem, chroniąc Żydów. Po niedługim czasie okazało się, iż jedynym wyjściem jest ucieczka z getta. Losy Waissów zawiodły ich do Palestyny. Tam chłopiec uczył się i w rezultacie został traktorzystą, ale to nie był zawód, o którym marzył. Decydującym momentem była Deklamacja Niepodległości Izraela ogłoszona 14 maja 1948 roku ogłoszona przez Davida Ben Gouriona. Wtedy to nastolatek, chyba pierwszy raz zdał sobie sprawę, że jego przeznaczeniem jest działanie dla dobra narodu. Oczywistym był wybór nauk politycznych na Uniwersytecie Hebrajskim. Tą wiedzę pan profesor bardzo dobrze wykorzystał w swojej książce. Mamy tu wszak opis pewnej części historii Izraela, przedstawiona oczami jednego z jej uczestników. To szczególnie ważne, gdy czytelnik zda sobie sprawę, że sytuacja na Bliskim Wschodzie do teraz jest bardzo napięta i odnalezienie nawet subiektywnej rzeczowej relacji, często stanowi problem. Zawarty w publikacji obraz konfliktów i analiza zaistniałych zdarzeń, stanowi pewien punkt wyjścia nawet dla laika, który nie jest świadom przyczyn trudnych relacji izraelsko-palestyńskich. Dla mnie szczególnie interesująca w tym aspekcie okazała się ocena działań, dotyczących udanego zamachu na Icchaka Rabina. Autor analizuje w niezwykle drobiazgowy sposób ostatnie chwile życia polityka i skutki tragicznych wydarzeń z 4 listopada 1995 roku. Oczywiście, nie można powiedzieć. Iż książka jest zbyt ostra w swoim wydźwięku, choć znakomicie przedstawia odczucia i osądy byłego ambasadora Izraela w Polsce. Zastosowana tutaj zasada „złotego środka” naprawdę mnie zaskoczyła. Myślę, iż umiejętność odnajdywania kompromisów, przy równoczesnym zachowaniu własnego zdania, to coś wyjątkowego.