Ads 468x60px

środa, 15 lipca 2015

Dorota Terakowska - Samotność Bogów

Autor: Dorota Terakowska
Tytuł: „Samotność Bogów"   
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
ISBN: 978-83-85054-66-6
Data wydania:  18 września 2014
Liczba stron: 260
Prozę Doroty Terakowskiej chciałam przeczytać od bardzo dawna, ale planowałam zapoznać się głównie z książkami przeznaczonymi dla dorosłych odbiorców. Tymczasem, dzięki Dyskusyjnemu Klubowi Książki, swoją przygodę rozpoczęłam od powieści przeznaczonej głównie dla młodzieży, choć w tym wypadku tak wąskie oznaczenie grona odbiorców jest nadzwyczaj krzywdzące, gdyż ta niezwykła historia może spodobać się również dorosłym czytelnikom.
 Zazwyczaj nie zastanawiamy się nad tym, że jedna podjęta pod wpływem chwili decyzja może zaważyć na naszym życiu. Dopiero po pewnym czasie, znając skutki wynikające z wyboru takiej, a nie innej drogi, analizujemy czy byłoby lepiej, gdybyśmy kiedyś postąpili inaczej. Jon dorastał spokojnie w maleńkiej osadzie skrytej gdzieś w głębi prastarej puszczy. Wszystko zmienia się w chwili, kiedy do pobliskiej rzeki wpada malutka Gaja. Chłopiec w przypływie odwagi skacze w nurt rzeki, by uratować życie kilka lat młodszej dziewczynki. Mogłoby się wydawać, że słowom wdzięczności i zachwytu nie będzie końca, jednak uczucia, które witają młodego bohatera to tylko cicha, chłodna obojętność mieszkańców. Przyczyną tej sytuacji jest Tabu, które od lat zabrania przekraczać rzekę w miejscu, gdzie zrobił to Jon. Dopiero okadzenie nieszczęśnika w miejscowej świątyni przez ludzi w długich sukniach sprawia, że sąsiedzi zaczynają ponownie go tolerować. Od tego momentu w życiu nastolatka następują ogromne zmiany. Uratowana Gaja zostaje obiecana mu na żonę, a on sam czuje zew powrotu w zakazane miejsce, żeby odkryć tajemnicę dziwnej drogi. Co się za nią kryje, wie tylko stary szaman, który obiecał nigdy o tym nie wspominać w imię szerzącej się Cywilizacji i wiary w Boga Miłości. Problem w tym, że kto raz stanie na niewłaściwym brzegu, musi rozwiązać zagadkę, poświęcając bardzo wiele.
Posąg Światowida w Woliinie
(fot. Radosław Drożdżewski)
Autorka, tworząc bardzo oryginalną i mądrą fabułę powieści, nie bała się użyć elementów, które na pozór do siebie nie pasują. Pojawia się tutaj zestawienie wierzeń pogańskich z chrześcijaństwem, co stanowi główną oś akcji. W środku pisarka stawia młodego człowieka, rozdartego między swoją wiarą a wyzwaniem, które stawia przed nim Światowid. Sama historia to kilka opowieści zgrabnie połączonych w spójną całość, tworzącą ostatecznie bardzo ciekawy morał. Tu to, co dobre w szerszej perspektywie może okazać się błędne. Myliłby się ten, kto myśli, iż to książka stricte religijna, chociaż mówi o tym, że tolerancja nie oznacza rezygnacji z wyznawanych wartości, a fanatyzm nie jest dobrym rozwiązaniem, gdyż pomija inne kultury i przekonania. Tu dobrym przykładem jest relacja szamana z Isakiem. Obaj staruszkowie darzą się wzajemnym szacunkiem, pomimo że są strażnikami ,,starej” i ,,nowej” religii. Tak naprawdę wiara stanowi tu tylko pretekst, by ukazać problem nieakceptacji i wyobcowania, a także nieuchronności nadchodzących zmian.
Trudno się dziwić, że właśnie ta pozycja została Książką Roku 1998 polskiej sekcji IBBY i była nominowana do nagrody pisarzy fantasy Srebrny Glob, a jakiś czas temu weszła do kanonu lektur szkolnych dla gimnazjum. Dorota Terakowska potrafiła wydobyć to, co najlepsze z klasyki literatury, tworząc na jej podstawie nową, porywającą historię, dziejącą się zarówno w średniowieczu, jak również we współczesności. Widać tu wiele inspiracji, poczynając od motywów biblijnych, poprzez niemal niezauważalne nawiązanie do Stasia i Nel z powieści Sienkiewicza, aż po baśń o Królowej Śniegu. Pisarka nie pominęła także polskich legend, gdzie zioła miały czarodziejską moc. Niezależnie od tego czy skupimy się na mniejszych fragmentach, jak na przykład poruszanym w pewnym momencie zagadnieniu transplantacji czy skupimy się na analizie całości, warto sięgnąć po „Samotność Bogów”, gdyż trudno oprzeć się wrażeniu, że książka wraz z upływem lat zyskuje na aktualności. Ukazane zagubienie bohatera, poczucie braku empatii i zachłyśnięcie się wizją tego, co przyjdzie stanowi przecież część życia każdego z nas.

***
Tekst powstał w ramach Dyskusyjnego Klubu Książki realizowanego przez Gminną Bibliotekę Publiczną we Frysztaku.


Opinia bierze udział w wyzwaniu Polacy nie gęsi oraz wyzwaniu bibliotecznym

8 komentarzy:

  1. Po "Samotność Bogów" sięgnę z pewnością. Czytałam do tej pory tylko "Córkę Czarownic", ale książka mnie oczarowała...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sądzę, że ,,Samotność Bogów" to książka, która powinna Ci się spodobać ze względu na ciekawą formię i nawiązanie do innych pozycji z klasyki. ,,Córka czarownic" wciąż jeszcze przede mną,

      Usuń
  2. Piękna książka, czytałam (zapraszam na recenzję do siebie). Polecam Ci "Córkę Czarownic" i "Poczwarkę" tej Autorki.

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam tylko Poczwarkę, chętnie zatem wrócę do autorki, tym bardziej, że Samotność Bogów intryguje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Można powiedzieć, że Terakowska w pewnej części mnie wychowała dzięki "Córce czarownic" i "Tam, gdzie spadają anioły". Trochę później przeczytałam "Lustro pana Grymsa". Cieszę się, że Polacy wciąż sięgają po jej twórczość. Nie miałam pojęcia o "Samotności Bogów", więc jeśli tylko gdzieś na nią wpadnę, to na pewno przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W związku z tym bardzo się cieszę, iż tym razem mogła polecić ten tytuł.

      Usuń

Zapraszam do komentowania. Czuj się jak u siebie i pisz co myślisz, nie bądź jednak wulgarny/a ani chamski/a. Będę wdzięczna za każdy komentarz.
P.S SPAM będzie bezceremonialnie usuwany. Jeśli chcesz polecić mi jakąś stronę, skorzystaj proszę z zakładki kontakt u góry strony i wypełnij tam odpowiedni formularz.