Ads 468x60px

poniedziałek, 9 lutego 2015

Renata Klamerus - Tami z Krainy Pięknych Koni

Autor:   Renata Klamerus
Tytuł: „Tami z krainy pięknych koni"
Wydawnictwo:  Novae Res
ISBN: 9788377221679
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 232
Cykl: Tami z krainy pięknych koni: tom 1
Każda pozycja w życiu małego odkrywcy może być tą, która sprawi, że stanie się on w przyszłości miłośnikiem książek. Sama pamiętam moją ulubioną bajkę, jaką wielokrotnie słuchałam i uwielbiałam przeglądać o kaczce Matyldzie i jej kaczątkach, które robiły wszystko, by nie pójść nad staw nauczyć się pływać. Z perspektywy czasu jestem niezwykle wdzięczna moim bliskim, że bardzo rzetelnie dobierali dla mnie książeczki, łączące w sobie dydaktyczny przekaz oraz piękne wydania. Sądzę, że trudno jest tworzyć historię ciekawą dla dziecka, jak również satysfakcjonującą dla rodzica. Na szczęście, w naszym kraju są autorzy umiejący korzystać z najlepszych wzorców. Do tych osób z pewnością należy Renata Klamerus.
Tami to inteligentna kilkulatka mieszkająca w dalekim kraju, gdzie ludzie potrafią racjonalnie korzystać z dobrodziejstw natury. Dzieci w tej krainie pomagają swoim bliskim w opiece nad zwierzętami gospodarskimi, a czas zdaje się płynąć wolniej. W czasie wakacji, gdy nie trzeba chodzić do szkoły, nasza główna bohaterka opiekuje się swoim młodszym braciszkiem Borim. Pewnego dnia ciekawski malec, korzystając z chwili nieuwagi siostry, wydłubuje dziurę w ścianie. Dziewczynka chce, jak najszybciej zatkać ubytek, lecz ku swemu zdziwieniu stwierdza, że luka ukazuje nowe pomieszczenie o istnieniu, którego nie miała wcześniej pojęcia. Tami postanawia, iż sprawdzi wraz z dwójką swoich kolegów, co znajduje się w tajemniczym pokoju.
(Wyk. Renata Klamerus)
„Tami z krainy pięknych koni” to pierwsza pozycja dla dzieci, którą przeczytałam, jako osoba dorosła. Muszę przyznać, iż odkąd w mojej rodzinie pojawiła się maleńka istotka, nieco łaskawszym okiem zaczęłam spoglądać na literaturę dziecięcą, jednak nie spodziewałam się, iż już pierwsza książka, którą będzie mi dane przeczytać okaże się tak pozytywnym zaskoczeniem. To, z czym zderzamy się po otwarciu tej pozycji, jest czymś na kształt klasycznej historii w nowoczesnej oprawie. Autorka nie boi się czerpać z dobrze znanych wzorców, wydobywając z nich elementy, będące znakomitym budulcem ciekawej fabuły o przyjaźni, współpracy i odpowiedzialności. Myślę, że ta baśń, sprawdzi się idealnie, jeśli chcemy wprowadzić młodego czytelnika w świat kanonu literatury dziecięcej. Jest tu wiele bardziej lub mniej widocznych odniesień m.in. do „Alicji w krainie czarów” Carolla czy „Opowieści z Narnii” Staples Lewisa. Swoje szczególne miejsce ma też choćby historia o czterdziestu rozbójnikach i ich skarbie, którą Pani Teresa wykorzystuje idealnie, by pokazać swoim odbiorcom prawdziwe znaczenie słów, iż bogatym nie jest ten, kto posiada, lecz ten, kto daje. Autorka zabiera dzieci w podróż do Krakowa, a także Wieliczki, gdzie bohaterowie poznają legendę o królowej Kindze i soli. W związku z powyższym książka przeznaczona jest przede wszystkim dla uczniów szkół podstawowych, choć rodzice mogą wprowadzić ją wcześniej, jeśli nie boją się dociekliwych pytań swoich pociech.
Wydanie ma stosunkowo niewiele ilustracji. Jak dowiadujemy się ze wstępu ma to na celu pobudzenie wyobraźni dziecka. Same obrazki jednak mają w sobie sporo pomysłowości. Metoda kolażu pozwala starszym przypomnieć sobie erę pocztówek i to jak można je wykorzystać, bawiąc się wspólnie z młodym artystą. Mnie mania kartkowa ominęła, ale mogłabym przysiąc, że na niektórych zdjęciach odnalazłam fragmenty, przypominające pocztówki, które sama dostawałam, jako dziecko. „Tami z krainy pięknych koni” to pozycja, która mówi o uniwersalnych wartościach, stąd cieszę się, że niedawno pojawił się nowy tom przygód Tami i jej przyjaciół, bo sama jestem ciekawa, czy autorka sprostała wysoko postawionej poprzeczce, jaką postawiła sobie udanym debiutem.

Przeczytaj również:

***
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Autorce i wydawnictwu Novae Res


Opinia bierze udział w wyzwaniu Polacy nie gęsi