Ads 468x60px

sobota, 10 listopada 2018

Książka i supermarket: Zapach

Gdy wejdziemy do supermarketu zazwyczaj najpierw udajemy się do stoiska z pieczywem. Czyż jest piękniejszy widok dla głodnego człowieka niż wszelakiej maści chlebusie, bułeczki, kajzerki i bagietki? Dołóżmy do tego ten wyjątkowy zapach, który wielu z nas kojarzy jednoznacznie z domem oraz chwilami błogości. Pomyślcie przez chwilę o waszym ulubionym aromacie, bo za chwilę odbierzecie go zupełnie inaczej. Okazuje się bowiem, że wyczuwalna w sklepach woń świeżego wypieku jest tylko substancją chemiczną, którą sprytni marketingowcy rozpylają w celu zachęcenia nas do większych zakupów. Połączenie zmysłu wzroku i węchu sprawia, iż jesteśmy skłonni wydać więcej pieniędzy na produkty. Badania przeprowadzone przez profesora marketingu Maureena Morrina z Temple University Fox School of Business, profesora marketingu Aradhna Krishny z University of Michigan oraz Eda Sayina z Koç University w Turcji, mówią o tym dobitnie. Grupie konsumentów pokazywano reklamę ciasteczek wraz z ich zapachem oraz bez niego. Respondenci, czujący aromat łakoci, wydzielali więcej śliny, co pozwala przypuszczać, że stawali się głodni. Kupowali wówczas więcej. W związku z tym przed udaniem się do sklepu warto być najedzonym. To powinno poniekąd zminimalizować nasz konsumpcyjny apetyt, choć pewnie nie uchroni nas od wszystkich pokus. Właściwe dobrany aromat może wszak zmotywować, poprawić przyswajanie informacji, bądź zrelaksować.
Dla czytelników dużo ważniejsza będzie inna ciekawostka. Otóż, zmysł powonienia ma bardzo ścisły związek z emocjonalną częścią naszego mózgu. Zapach może przywoływać emocje i wspomnienia. Proces ten został nazwany „efektem Prousta”. Nie trzeba być wcale w pobliżu np. kwiatu lawendy, by odczuć ukojenie, wynikające z jej oddziaływania. Wystarczy, że ktoś odwoła się do jakiejś sytuacji, z którą kojarzymy tę woń, by nasza podświadomość zadziałała. Może, dlatego część czytelników ubóstwia zapach książek, bo to on intuicyjnie przywołuje ich pierwszy kontakt z literaturą.
W tym aspekcie być może pod innym kątem spojrzymy na fabułę Pachnidła Suskinda Patricka, bądź zastanowimy się, zanim skrytykujemy jakąś powieść tylko ze względu na umieszczenie jej akcji na wsi.


*



Pierwotnie tekst ukazał się na  portalu Z kamerą wśród książek.


Polecam również inne notki z tej serii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania. Czuj się jak u siebie i pisz co myślisz, nie bądź jednak wulgarny/a ani chamski/a. Będę wdzięczna za każdy komentarz.
P.S SPAM będzie bezceremonialnie usuwany. Jeśli chcesz polecić mi jakąś stronę, skorzystaj proszę z zakładki kontakt u góry strony i wypełnij tam odpowiedni formularz.