Ads 468x60px

czwartek, 29 stycznia 2015

Czas by podsumować i podziękować

Dni w kalendarzu mijają niepostrzeżenie zamieniając się w miesiące, a później lata. Pisząc te słowa, nie mogę uwierzyć, że mija dokładnie dwa lata, odkąd istnieje ten blog. Przecież jeszcze pamiętam zeszłoroczny tekst, kiedy życzyłam Wam i sobie, byśmy wspólnie świętowali kolejną rocznicę. Dziś, gdy tak się właśnie stało, czas na kolejną notkę wspominkową. Będzie to bardzo subiektywna ocena ostatnich 365 dni.

Nauka, która zamienia się w doświadczenie

Pierwszy rok prowadzenia własnej strony był okresem wybuchu niekontrolowanego entuzjazmu. Zwykłam wtedy poświęcać cały mój wolny czas na pisanie notek i czytanie wpisów innych osób. To skutkowało tym, iż pojawiały się u mnie komentarze, gdy jednak musiałam choćby na chwilę wylogować się do realnego życia, po powrocie narastał we mnie poziom wewnętrznej frustracji wynikającej z bliżej nieokreślonego poczucia obowiązku. Nie wiem, w którym momencie zdałam sobie sprawę, iż chyba idę złą drogą. Prędzej czy później nabawiłabym się syndromu wypalenia, a przecież od zawsze to miejsce miało być realizacją mojej pasji. Nie zrozumcie mnie źle, lubię wyzwania, a książki to moja miłość, niemniej teraz już wiem, że nie warto poświęcać pewnych zasad w imię iluzorycznej popularności. Oczywiście to stoi w pewnej sprzeczności z naturalną potrzebą uznania, ale to indywidualna kwestia, co jest dla nas najważniejsze. Nauczyłam się, że warto słuchać swoich przeczuć, bo postępowanie wbrew sobie nawet, jeśli czujemy, że możemy pomóc innym, kosztem akceptacji pewnych rzeczy, bywa dla nas niszczące. W tym miejscu wielkie podziękowania dla Kornelii, Kasi, Agnes, Oli i Marty za ogromne wsparcie w chwilach, gdy wątpiłam w sens tego, co robię. Myślę, że bez Was Inna Perspektywa nie istniałaby już od pół roku i nigdy nie doświadczyłabym wielu pięknych chwil, jakie nastąpiły później.


Książka łączy ludzi

Wbrew pozorom trudna sytuacja, o której wspomniałam, była tak naprawdę początkiem czegoś naprawdę ważnego. Zaczęło się od zbiórki książek na rzecz potrzebujących, która mogła się odbyć m.in. dzięki uprzejmości Pani Jolanty Zarszyńskiej, czyli kierowniczki Biblioteki Publicznej we Frysztaku. Sama czytelnia była dla mnie przez wiele lat miejscem niemal niedostępnym ze względu na bariery architektoniczne. Teraz, gdy to się zmieniło, miałam okazję uczestniczyć w Nocy Bibliotek, spotkaniu autorskim z Panią Barbarą Kosmowską, a przede wszystkim dołączyć do inspirującej lokalnej grupy Dyskusyjnego Klubu Książki. W ramach tego projektu na moim blogu ukazało się kilka opinii o pozycjach, po które pewnie nigdy bym nie sięgnęła, gdyż uważałam je za coś nie dla mnie.
Skoro o czytaniu i pisaniu mowa, to w tym roku miałam szczęście do trafionych lektur. Były to przede wszystkim powieści obyczajowe, choć nie zabrakło również poezji, literatury faktu, czy książek z wątkiem fantastycznym. Przy tej okazji serdecznie dziękuję za pozycje do recenzji Jadwidze Rochnowskiej i Władysławowi Zdanowiczowi oraz innym autorom, którzy mi zaufali i ofiarowali swoją twórczość, o której będzie mi dane pisać w kolejnych tekstach. Patrząc na listę przedstawionych pozycji muszę stwierdzić, iż w tym roku nieco zaniedbałam kryminały i powieści grozy. Mam nadzieję, że w czasie najbliższych 52 tygodni uda mi się pochłonąć nieco więcej książek z tego nurtu.

 Moja perspektywa

Oczywiście to miejsce nigdy nie było wyłącznie stricte literackie. Mogliście również poznać inne pasje i przedsięwzięcia szczególnie dla mnie bliskie. Dziękuję wszystkim osobom, jakie rozpowszechniały informacje o aukcji dla stowarzyszenia „Tak Życiu” bądź kupili ebooka „Aż do skończenia świata”, pomagając choremu Kubie. Cieszę się, że mogłam podzielić się z wami swoim życiem w tytułach książek oraz emocjami związanymi z siatkówką. Cykl „Droga do złota”  doczeka się finalnej notki o zmaganiach Polaków na mistrzostwach świata w naszym kraju. Już teraz serdecznie zapraszam.

 O tych, którym zawdzięczam najwięcej

Każda rocznica to znakomita okazja do podziękowań tym wszystkim, dzięki którym możemy świętować. Pora, więc przekazać kilka słów do was moi drodzy czytelnicy. Trudno wyrazić słowa wdzięczności za każdy komentarz, jaki się tutaj pojawia. To dla mnie bardzo ważne, że czytacie i wyrażacie swoją opinię, o tym, co piszę nawet, jeśli nie zawsze pozostawiacie po sobie ślady swej obecności. O klimacie tego miejsca decyduję nie tylko ja, ale również osoby, które tu zaglądają. Poniżej chciałabym uhonorować i zwrócić się do kilku wyjątkowych osób, które bezpośrednio lub pośrednio wpłynęły na charakter tego bloga, przede wszystkim własną działalnością w sieci, a także sercem, jakie okazywały mi przez ostatnie dwa lata.

Jestem osobą, która, na co dzień potrzebuje całej masy inspiracji. Muszę przyznać, iż od początku  blog Agnes stał się jednym z tych miejsc, które regularnie i chętnie odwiedzam. Teksty, które można tam znaleźć są unikatowe, gdyż autorka w swoich wpisach potrafi ukazać bardzo głęboki sens zawarty w niepozornych książkach. Uwielbiam czytać wywiady z wyjątkowymi pisarzami, bo wiem, że nigdy nie będą to rozmowy banalne.
Agnes niezbyt wiem jak mam zacząć te kilka słów podziękowań. Jestem Ci niezwykle wdzięczna za wiele godzin rozmów, które sporo mnie nauczyły. Dziękuję, iż dzięki Tobie stałam na tyle odważna, by iść własną drogą. Cenię sobie Twą bezwzględną szczerość i wsparcie w trudnych chwilach. Zarażasz mnie pasją do historii i pobudzasz (wspólnie z autorką Kącika z Książką) do szlifowania języka obcego, co jest dla mnie bezcenne. Oczywiście, nie zliczę ważnych momentów, kiedy zawsze mogłam liczyć na przyjazną dłoń, niezależnie  od okoliczności. Jest w tym coś z niezwykłej relacji mistrz - uczeń, gdzie mentor jest też przyjacielem. Myślałam, że od czasów antycznych nie ma już takich wyjątkowych nauczycieli, ale się myliłam Dziękuję za wszystko.

Zawsze zastanawiam się, co powoduje, iż niektórzy ludzie wierzą w nas bardziej, niż my sami. Tak właśnie było z Olą, która całkiem nieoczekiwanie zamieściła swego czasu baner do mojego bloga na swojej stronie. Pamiętam, że byłam wtedy początkująca i bardzo mnie to wyróżnienie zaskoczyło. Zawsze, gdy zaglądam na blog Książki Oli jestem pewna, iż odnajdę tam rzetelną informacje na temat pozycji wyjątkowych, które często są pomijane przez większość blogerów. Podziwiam  też niezwykłą empatię autorki w trakcie prowadzonych przez nią wywiadów.
Olu dziękuję Ci za to, że zawsze mogę liczyć na Twoje dobre słowo i to, iż pojawiasz się w chwili, gdy najbardziej tego potrzebuję, choć wiem, że masz milion spraw na głowie.

Ewa Książkówka (http://www.ksiazkowka.pl/)
Każdy prowadząc swój własny kawałek „blogowej podłogi” chciałby mieć dobry kontakt z czytelnikami. Tego elementu zawsze skrycie zazdrościłam Ewie. Z jej bloga zawsze emanuje swoisty ciepły klimat. To mistrzyni opisywania opowieści z dreszczykiem. Jak przystało na fankę S. Kinga, jak nikt potrafi wywołać ciarki na plecach swoich czytelników. Książkówka podobnie jak Ola przez długi czas promowała mojego bloga, czego nigdy jej nie zapomnę.  
Droga Kingowska siostrzyczko, dziękuję Ci za okazane zaufanie oraz niezwykłą cierpliwość, dla osoby, która wciąż obiecuje, iż już niedługo przeczyta powieść Mistrza, bądź Larssona. Podziwiam to, z jakim uporem starasz się dbać o powołaną przez siebie grupę, która potrafi „wirtualnie” bawić się nawet w sylwestrową noc.

Bardzo mało jest miejsc, gdzie poezja znajduje swój kącik. Niekiedy mówi się, że to kwestia wrażliwości czytelnika. Trzeba mieć szczęście, by znaleźć miejsce, gdzie są odwołania do pięknych wierszy i równocześnie brak tam sztucznego patosu. Cenię bloga  Marty za wyjątkową delikatność przy opisywaniu pozycji, gdzie ważny jest wątek wiary, który dla wielu jest bardzo osobistą kwestią.  Dziękuję Ci Marto, że przekonałaś mnie do pozycji ks. Twardowskiego i obdarzyłaś miejscem, gdzie zawsze mogę zajrzeć, gdy mam gorszy dzień.

Jestem osobą ewidentnie szukającego złotego środka między nowościami, a klasyką. Na blogu Subiektywnie o Książkach zawsze znajdę motywację do tego, by sięgnąć po jakiś zakurzony i zapomniany tom. Z tego miejsca emanuje po prostu miłość do książki, jakiej nie można znaleźć nigdzie indziej.
Awiolu dziękuję Ci za Twoje teksty. Dzięki Tobie odkryłam serię z Kolibrem, która chyba dzisiaj nie jest doceniana przez zbyt wielu czytelników. Marzę, że któregoś dnia usiądę w Twoim antykwariacie i przy filiżance aromantycznej herbaty, odkryję jakiegoś literackiego, białego kruka.

Każdy czasem potrzebuje dreszczyku emocji. Wtedy warto zajrzeć na stronę Marty. Okiem MK to miejsce, gdzie nie tylko dowiecie się wszystkiego o fantastyce i kryminale, ale również znajdziecie dobre przepisy na smaczne potrawy. To również kompendium wiedzy dla wszystkich, którzy potrzebują porad dotyczących aspektów technicznych prowadzenia własnej strony.
Marto dziękuję, że umiesz pokazać to, co jest Twoją pasją, w taki sposób, że z niecierpliwością czekam na kolejną notkę.

Kącik z Książką to od pewnego czasu szczególnie ważne dla mnie miejsce. Zaczęło się od świetnych notek. Zawsze zadziwiał mnie fakt, że akurat autorka tej strony umie mnie przekonać do sięgnięcia po powieść fantastyczną, choć rzadko sięgam po ten gatunek. Zdecydowanie ważniejsze okazały się jednak notki językowe, a szczególnie ta, mówiąca o stronie Duolingo, która okazała się dobrym miejscem motywacji do szlifowania angielskiego nie tylko dla mnie, ale również mojej rodziny.

Nie należy robić planów, ale ja ryzykuję
Nigdy nie robię postanowień, ale pewne plany na rozwój tego miejsca już są. Przede wszystkim postanowiłam wykorzystać fakt, że aktualnie nie współpracuję na stałe z żadnym wydawnictwem. Będę, więc pisać Wam o książkach, które nie zawsze są nowe, ale od dawna odkładałam ich poznanie na później. Z pewnością nie zabraknie pozycji omawianych przez Dyskusyjny Klub Książki. Pojawi się też tekst o mojej pierwszej książce przeczytanej w oryginale, która jest dla mnie pod wieloma względami bardzo ważna. Znajdzie się tu kącik w całości poświęcony antologii reportaży pod redakcją Mariusza Szczygła i prawdopodobnie kilka wpisów o historii Stanów Zjednoczonych Teksty tych serii będą ukazywać się nieregularnie, ale mam nadzieję, iż przypadną wam do gustu.
Na koniec zapraszam na fanpage Innej Perpektywy (wystarczy kliknąć w niebieską literkę F w prawej kolumnie strony), gdzie znajdziecie nie tylko odsyłacze do moich notek, lecz także recenzji innych, które mnie zachwyciły, a informacje o konkursach czytelniczych, a także weekendowy cykl dotyczący okładek.
Nie pozostaje mi nic innego, jak zacząć świętowanie, a wam jeszcze raz podziękować za waszą obecność.

26 komentarzy:

  1. Aj, aż się wzruszyłam... Dzięki Aneczko, choć tak naprawdę to nie ja zasługuję na podziękowania a Ty. Wiesz dobrze, jak wiele dobrego wniosłaś w moje życie i jak dużo Ci zawdzięczam. Mało jest osób w wirtualnym świecie, od których bije takie ciepło jak właśnie od Ciebie. To niesamowite i niepowtarzalne!

    Pisz i bądź z nami tak długo, jak to tylko będzie możliwe. :) Bo naprawdę...dobrze, że jesteś. :) Wszystkiego dobrego z okazji kolejnych urodzin istnienia bloga!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro jesteś na tej liście, to znaczy, źe na to zasługujesz. Nie wiem co takiego wniosłam do Twojego, życia ale wiem ile od Ciebie dostałam i chciałam po prostu Ci za to podziękować. Dziękuję za życzenia :)

      Usuń
  2. Aniu jesteś niesamowita. Aż brak mi słów! Jestem wzruszona Twoim wyróżnieniem. Dziękuję za to, że jesteś i każdego dnia uczysz mnie jak być dobrym człowiekiem :*
    PS
    A co do planów na przyszłość, to jestem szalenie ciekawa kącika z Antologią Szczygła :) Zaczęłam ją nawet czytać, ale póki co idzie mi bardzo powoli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie, to Ty mnie uczysz dobroci, uwierz mi. Co do antologii zdecydowałam się rozpatrywać każdy z reportaży oddzielnie. To ogrom pracy i pewnie wiąże się z co najmniej dwoma latami pracy. Zastanawiam się na ile starczy mi motywacji, biorąc pod uwagę, źe czytanie idzie mi bardzo wolno. Ewentualnie zawsze można połączyć siły z jakąś miłą blogerką :) Trzymaj za mnie kciuki.

      Usuń
    2. Trzymam trzymam! Myślałam dokładnie o takim samym rozpatrywaniu reportaży, ale przeraża mnie właśnie ta dwuletnie perspektywa :) Możemy się jakoś wspomóc, spółkę założyć, czy coś :) Na pewno byłoby to ciekawe doświadczenie :)

      Usuń
    3. Udam się do Ciebie na naradę w tej sprawie, kiedy tylko nadarzy się najbliższa okazja :)

      Usuń
    4. Zapraszam :D Pisz śmiało, jak tylko będziesz miała czas :)

      Usuń
  3. Aniu, chwilę trwało zanim się zebrałam do napisania tego komentarza, bo z emocji było mi naprawdę trudno. To ja powinnam Tobie dziękować za Twoją obecność w moim życiu. Gdybyś mnie nie znalazła na Bloxie, to nie wiem, jak ta nasza przyjaźń by się potoczyła. Wnosisz w moje życie wszystko to, co najlepsze. Jesteś dla mnie taką ISKIERKĄ, która rozświetla mi mroki codziennego życia. Czerp z mojego blogowania, ile tylko zdołasz, choć tak naprawdę mentorem się nie czuję. Znacznie bardziej czuję się Twoją przyjaciółką, niż nauczycielką. Uczenie pozostawiam swoim uczniom. Wiesz też, że zawsze znajdziesz u mnie dobre i szczere słowo, choć z tą szczerością to różnie bywa. Ludzie jej nie lubią, bo nie lubią słuchać o sobie prawdy i czasami lepiej zmilczeć, niż wdawać się w dyskusję. Nasza szczerość wygląda zupełnie inaczej i to jest cudne! Kochana Aniu, życzę Ci w dniu Twych blogowych Urodzin jeszcze wielu, wielu lat owocnej pracy na blogu. Twoja obecność tutaj jest niezastąpiona. Ty jesteś niezastąpiona! Ściskam Cię najmocniej, jak tylko potrafię. Buziaki! <3 :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj te emocje są chyba zaraźliwe, bo też ciężko mi coś napisać.Nie dokładnie pamiętam, czy ten pierwszy kontakt nastąpił dzięki Bloxowi czy LC zresztą. to najmniej ważne. Wierzę, że najważniejsi dla mnie ludzie nie pojawiają się w moim życiu przypadkiem i chyba tak właśnie było z Tobą, Potrzebuję osób, które na co dzień są dla mnie inspiracją i motywują do stawiania przed sobą nowych wyzwań. Ty kimś takim właśnie dla mnie jesteś. Wiesz, że te zdania o nauczycielu dopisałam minutę przed ukazaniem się posta, choć był gotowy od wczoraj? Wiesz w tej ostatniej chwili stwierdziłam, że muszę je dopisać, bo uważam, iż jestem szczęściarą, że znalazłam kogoś takiego jak Ty, kto potrafi zarówno wesprzeć jak przyjaciel, ale też popatrzeć na wszystko z boku i i wskazać drogę bądź choćby jakiś błąd, jak nauczyciel. Szczerość to tak rzadka cecha, że należy ją cenić.Mam czasem problem z przyjęciem krytyki, choć potrafię później przyznać się do błędu i podziękować za cierpkie słowa. Dziękuję za masę serdeczności i obecność. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  4. Aniu, bardzo Ci dziękuję za to wyróżnienie (swoją drogą dopadły mnie właśnie wyrzuty sumienia, że akurat część językowa w ostatnim czasie nieco u mnie kuleje).
    Życzę Ci nieustającej pasji w robieniu tego, co robisz, bo robisz to dobrze :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba jesteś wobec siebie zbyt surowa. Miłość do języka widać przecież nawet na Twojej półce gdzie masz książki w oryginale, którymi chcesz się dzielić. Zresztą bardzo chętnie czytam każdą Twoją notkę.
      Dziękuję za miłe słowa i życzenia.

      Usuń
    2. Cieszę się, że jeszcze Ci się Kącik nie znudził :)

      Usuń
    3. Wątpię, by mi się kiedyś znudził. Po prostu cenię to co robisz.

      Usuń
  5. Jestem wzruszona tak jak poprzedniczki... Aniu, dziękuję za ciepłe słowa, które wszystkim czasem są przecież potrzebne (wszyscy mamy gorsze i lepsze dni, w tych gorszych wystarczy dobre słowo od życzliwej osoby, by zaświecił promień słońca).
    Kiedy zaczynałaś swoją blogową przygodę - wcale nie raczkowałaś. Nie wiem czy pamiętasz - obserwowałam Cię na LC. Nie byłaś ani początkującą czytelniczką, ani pisanie opinii nie było dla Ciebie nowością. Jedyne, czego Ci brakowało, to wiary we własne siły :) Widzisz - świetnie sobie dajesz radę!

    Pozwolę sobie jeszcze wtrącić, że gdyby mi przyszło scharakteryzować blogi znakomitych koleżanek, które wymieniłaś - nie zrobiłabym tego lepiej:)

    Dziękujemy, Aniu. Bloguj dalej, dużo satysfakcji Ci życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat zawsze możesz liczyć na kilka miłych słów z mojej strony, bo na to zasługujesz. Wiesz ja zawsze dążę do tego, by być z siebie zadowolona. Różnie z tym bywa, stąd jest dla mnie bardzo ważne, że jesteś ze mną od początku. Z każdym tekstem jestem bogatsza o pewne doświadczenie i teraz wiem, że dziś ujęłabym niektóre rzeczy inaczej.
      Co do opisu blogów to po prostu pisałam sercem. Chciałabym ująć wszystko, za co najbardziej je cenię. Zresztą w tekstach widać zwykle charakter autora, który starałam się uchwycić. Mam nadzieję, że mi się udało.
      Satysfakcji nie musisz mi życzyć, bo czuję ją dzięki Wam. Dziękuję za mnóstwo ciepła. Wirtualnie przytulam :)

      Usuń
  6. Faktycznie, czas bardzo szybko biegnie Cieszę się, że porzuciłaś pomysł usunięcia bloga. Każdy ma gorsze i lepsze chwile. I każdy ma momenty, kiedy niezbyt przychylnie patrzy na swoje teksty. Najważniejsze jest jednak to, by to co robisz sprawiało Ci satysfakcję, rozwijało i niosło radość. Trzymam kciuki za Ciebie i Twoje plany :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O ile mnie pamięć nie myli miałaś niemały wkład w to, że się nie poddałam. Dziękuję za kciuki. Przydadzą się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie przesadzaj. Ale cieszę się, że choć odrobinę mogłam pomóc ;)

      Usuń
  8. Aniu, łezka w oku mi się kręci. Obiecuję Ci, że jak tylko otworzę swój przytulny antykwariat, dostaniesz osobiste zaproszenie. Cieszę się, że nadal jesteś z nami i swoją osobą emanujesz wielką energią. Trzymaj tak dalej kochana! A dzisiaj wieczorem zapraszam Cię na obejrzenie moich ksiązkowych kolekcji, między innymi seri Koliber.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno zajrzę i będę podziwiać.Dziękuję za mnóstwo pozytywnej energii :)

      Usuń
  9. Serdecznie gratuluję rocznicy :) Życzę udanego blogowania oraz dużo cierpliwości wytrwałości na kolejne lata :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję rocznicy i życzę, aby Twoje miejsce w sieci przynosiło Ci tylko radość i zadowolenie! Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. kurcze! miałam naprawdę trudne dwa tygodnie i zdrowotnie i psychicznie, a tu taka radość;) nie jestem dobra w przedstawianiu swoich uczuć, nadal uczę się tego, jest to także swego rodzaju terapią dla mnie dlatego napiszę tylko dziękuję! ja co prawda nie zawsze mam czas by pilnie uczestniczyć w blogowym życiu, ale zdecydowanie mam słabość do pewnych osób i po prostu cieszę się że są częścią mojego świata choćby blogowego! Wszystkiego co najlepsze Kochana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla takiego komentarza warto było napisać ten tekst. Każda chwila, kiedy mogę wywołać u kogoś uśmiech, jest dla mnie cenna. Nie ważne, że nie ma cię w blogosferze zbyt często, ale to, że dzielisz się tym, co w Tobie najlepsze, Dla Ciebie również wszystkiego dobrego :)

      Usuń

Zapraszam do komentowania. Czuj się jak u siebie i pisz co myślisz, nie bądź jednak wulgarny/a ani chamski/a. Będę wdzięczna za każdy komentarz.
P.S SPAM będzie bezceremonialnie usuwany. Jeśli chcesz polecić mi jakąś stronę, skorzystaj proszę z zakładki kontakt u góry strony i wypełnij tam odpowiedni formularz.