Ads 468x60px

piątek, 11 lipca 2014

Tomasz Michniewicz - Swoją drogą

Autor: Tomasz Michniewicz
Tytuł: „Swoją drogą"   
Wydawnictwo: Otwarte
ISBN: 978-83-75152-88-3
Data wydania:  30 kwietnia 2014
Liczba stron: 368
Strona autora: http://tomekmichniewicz.pl/
Podążanie własną drogą bywa trudne i zwykle wiąże się z wieloma wyrzeczeniami. Czasem nierozumiani przez bliskich podejmujemy samodzielne decyzje i ponosimy za nie odpowiedzialność, której nikt nie zdejmie z naszych barków. Co roku wielu podróżników wiedzionych rządzą przygody i przekraczania własnych granic, decyduje się na ryzykowne eskapady w egzotyczne miejsca. W tym czasie, jakaś żona, siostra, matka czy przyjaciel siedzą w domu zastanawiając się czy jeszcze kiedyś go zobaczą. Być może w myślach pytają, co daje takie zamiłowanie, ale każdy globtroter wie, że nie da się tego wyrazić bez samodzielnej wyprawy i przeżycia całej gamy niepowtarzalnych emocji. Od pewnego czasu autor niezliczonych reportaży podróżniczych w ramach projektu telewizyjnego „Michniewicz. Inny Świat” zabiera chętnych do miejsc, gdzie mogą zderzyć z odmienną kulturą, bądź pokonać własne bariery. „Swoją drogą” to poniekąd bardzo osobiste postscriptum, gdyż tym razem na kraniec świata globtroter zabiera bliskie mu osoby: żonę, ojca i przyjaciela. Dzięki temu czytelnik może popatrzeć głębiej w prywatny świat autora.
Marcin już kiedyś zasmakował wielkiej przygody. Po kilku latach z tamtego przebojowego chłopaka mało już pozostało. Wierny sługa korporacji niemal cały swój czas poświęcał pracy i chyba w pewnym sensie czuł, że życie przecieka mu przez palce. Nagła propozycja porzucenia choćby na chwilę stabilnej codzienności, budzi w nim pewne wątpliwości, gdyż już wcześniej przekonał się, iż wyjazd do Afryki to nie zwykła wycieczka. Kamerun stanowi dla przeciętnego Europejczyka inny świat. Samo pojęcie komunikacji jest czymś, co u większości z nas budzi, co najmniej zdziwienie. Śledzimy przy okazji egzystencję plemienia Baka przez większość roku pracującego za najniższe wynagrodzenie, ale gdy tylko nadchodzą wolne miesiące, powracającego do korzeni i pradawnych wierzeń. Niestety, może się okazać, iż ta pozycja będzie jedną z ostatnich, mówiących o niezwykłych obyczajach, gdyż świat Zachodu coraz mocniej wkracza w życie osób, od wieków mieszkających na Czarnym Lądzie. Ten niezwykle wszechstronny reportaż jest chyba najbardziej różnorodną częścią publikacji ze względu na poruszony aspekt społeczny.
Dokąd zabiera ukochany mąż swoją żonę, by pokazać jej, że jego pasja podróżowania poszerza horyzonty?
Dwie kobiety ubrane w abaję
(fot Denise Chan)
Pewnie ostatnią myślą zainteresowanej byłaby Arabia Saudyjska, a jednak to tam wiedzie ścieżka nietypowych wakacji Marianny. Chciałoby się powiedzieć, iż ktoś wybierający się do tego bardzo konserwatywnego kraju zwłaszcza, jeśli jest kobietą, naraża się nie tylko na nietypowe wrażenia, ale również szok kulturowy. Dla współczesnej Polki naprawdę dziwne jest to, że płeć piękna traktowana jest tam jak powietrze, a siadanie za kierownicą jest surowo zabronione. Ulice patroluje policja religijna, będąca strażnikiem praw zawartych w Koranie. Standardowy ubiór, czyli hidżab i abaja wymagany jest zazwyczaj nawet od turystów. Te fakty pewnie zna każda osoba, interesująca się światem arabskim, ale jak udowadnia autor, każdy medal ma dwie strony. Są na przykład takie sklepy, gdzie żaden mężczyzna nie ma wstępu. Religia z kulturą stanowi idealny monolit i nie należy być zdziwionym, kiedy na czas modlitwy utkniemy w hipermarkecie. Dla mnie najbardziej kontrowersyjna, ale również niezrozumiała jest koncepcja, że abaja jest symbolem pewnego postępowania Saudyjek, chcących być odgrodzonymi od mężczyzn, przez zamaskowanie swojej urody. Oczywiście to nie oznacza, że nie maluje się paznokci, czy nie robi makijażu, ale efekt końcowy może podziwiać jedynie mąż. W moim odczuciu niniejsza wyprawa najbardziej poruszająca część publikacji. Każdy odbiorca przez obserwację kontrastowych doniesień, może sam ugruntować swoje zdanie na temat życia w tak odmiennym środowisku, gdyż Michniewicz nie zatrzymuje się na stereotypach, pragnąc ukazać rzeczywistość dużo głębiej, niż zwykle ją widzimy.
Panorama Nowego Orleanu z 1919 roku
Czas już powoli kończyć naszą przygodę. Został tylko ostatni przystanek, gdzie udajemy się wspólnie z ojcem naszego przewodnika. Nowy Orlean – ojczyzna bluesa. Miejsce szczególne, bo to ono zamknęło w sobie bardzo osobistą tęsknotę za wolnością. Dziś, gdy USA jest postrzegane, jako kraj swobód, tolerancji i zrozumienia, to właśnie w pieśniach ulicznych grajków, którzy marzyli o dobrej pracy i godziwym życiu, odnajdujemy wyraźny pogłos skrytego rasizmu, który kiedyś był powszechny. Dziś legenda B.B Kinga wydaje się być spłaszczona i stanowić wabik na turystów. Gdy tylko zejdziemy z turystycznej ścieżki, Luizjana wcale nie iskrzy się blaskiem Nowego Jorku czy Los Angeles. Huragan Katerina i bolesna historia, odbiła swoje piętno. Dalsza wędrówka pogłębia jeszcze smutny widok. Myślę, że akurat ta relacja zwraca uwagę na różnorodność państwa z gwiaździstym sztandarem.
Książka Michniewicza znacznie różni się od innych pozycji tego gatunku. W pozycjach Cejrowskiego dostrzega się fascynację przyrodą i tym, co jest w pewnym sensie jej częścią, czyli ludźmi. W „Swoją drogą”, to kultura i tradycja jest źródłem zainteresowania. Tu nie liczy się szok związany z odmiennymi warunkami życia, a bardziej spotkanie z drugim człowiekiem, który inaczej tworzy i postrzega swój świat. Wydaje się, że choć autor jest dość upartym i nieprzejednanym podróżnikiem, chce pokazać odmienny sposób patrzenia oraz rozszerzyć horyzont poznawczy. Co ciekawe, każda z trzech opowieści posiada swój morał, który pozostaje w czytelniku niczym gwóźdź, zmuszający go do myślenia. Dla mnie to największa zaleta. Wiadomo wszakże, iż tytuł nie zniknie w mroku niepamięci.

***
Za egzemplarz recenzyjny dziękuję Portalowi Sztukater.pl


  http://sztukater.pl/

Opinia bierze udział w wyzwaniu Polacy nie gęsi          

11 komentarzy:

  1. Aniu powtórzę to nie wiem, który raz Twój talent się marnuje :) Zachęciłaś mnie jeszcze bardziej do czytania tej pozycji.
    P.S. Idź tą drogą !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież idę swoją drogą. Książkę Ci polecam, bo wiem, że Ty również jesteś podróżnikiem :)

      Usuń
    2. Każdy z Nas jest podróżnikiem a kresem wędrówki jest Królestwo Niebieskie ;)

      Usuń
    3. Trudno się z tym nie zgodzić :)

      Usuń
  2. Takie książki są bardzo pouczające :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Brawo Aniu, znakomita recenzja i puenta:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ Ci zazdroszczę tej lektury. :) Też mi się marzy. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam Michniewicza. Co prawda dopiero teraz sięgnęłam po "Swoją drogą", ale to już trzecia książka tego autora i czytam ją z zachwytem.

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania. Czuj się jak u siebie i pisz co myślisz, nie bądź jednak wulgarny/a ani chamski/a. Będę wdzięczna za każdy komentarz.
P.S SPAM będzie bezceremonialnie usuwany. Jeśli chcesz polecić mi jakąś stronę, skorzystaj proszę z zakładki kontakt u góry strony i wypełnij tam odpowiedni formularz.