„Kujawy
to musi być piękne miejsce” – pomyślałam sobie ostatnio po tym, gdy zamknęłam
pewien tomik wierszy. Do tej pory nawet nie przyszło mi do głowy, że urokliwa
kraina rozciągająca się Pojezierzu Wielkopolskim w dorzeczu środkowej Wisły i
górnej Noteci jest tak bogata zarówno pod względem krajobrazowym, jak i
literackim. Idea niezbyt znanego wydawnictwa Krukowiak, które skupia wokół
siebie wyjątkowych artystów niebojących się przyznać, iż są częścią pewnej stosunkowo
maleńkiej społeczności, zaintrygowała mnie W ramach serii wydawniczej „Redecz Krukowy i okolice - kraina prastara”
ukazało się już ponad dwadzieścia pozycji prezentujących wiersze i prozę. Moją
szczególną uwagę zwróciła osoba Bogdana Lisowskiego, ponieważ wydawało mi się,
iż kojarzę jego nazwisko z tekstami kilku piosenek znanych artystów. Moje przypuszczenia
okazały się słuszne, gdyż rzeczywiście odnalazłam informację, iż autor.
stworzył m.in słowa do utworu „Ja być tą piłką”, którą z pewnymi zmianami
uzgodnionymi z twórcą, wykonała Maryla Rodowicz na XXV Festiwalu Piosenki
Polskiej w Opolu w 1988 roku (fragment występu można posłuchać tutaj między szóstą a siódmą minutą nagrania). Pojmowanie jednak opisywanej postaci tylko przez
pryzmat tekściarza jest w moim odczuciu bardzo krzywdzące, o czym świadczy już
sam tytuł pozycji, którą dzisiaj polecam.
sobota, 29 marca 2014
środa, 19 marca 2014
Marek Kotkiewicz - Jutro już było...
![]() |
Autor: Marek Kotkiewicz
Tytuł: „Jutro już było..."
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
ISBN: 978-83-7805-328-6
Data wydania: 20 listopada 2013
Liczba stron: 340
|
poniedziałek, 10 marca 2014
Życie to spełnianie marzeń i droga pod prąd...
Dziś krótkie sprawozdanie tego co dzieje się w moim pokręconym, życiu przez ostatni czas. Trzeba przyznać, że ostatnie tygodnie były dla mnie swoistym poligonem doświadczalnym i wielkim wyzwaniem. Przede wszystkim udało mi się zmotywować kilka osób i ruszyła Frysztacka Zbiórka Darów Kulturalnych. Pomysł jest częścią ogólnopolskiej akcji, o której już parokrotnie Wam pisałam na łamach mojego bloga. Dzięki dobrym sercom udało mi się wszystko zorganizować bez wstawania z fotela, co udowadnia, iż nie potrzeba wiele, by dać coś od siebie. Wystarczy pomysł, motywacja bliskiego otoczenia i wszystko jest możliwe. Nie chodzi o wielkie gesty i słowa, wystarczy małe pudło w waszej szkole czy pracy, by każdy mógł dać coś od siebie. Z drugiej strony, jeśli nie możecie pomóc przynajmniej wspierajcie duchowo - to też spowoduje, że dołączycie do czegoś ważnego. Pamiętajcie, żeby nie zapominać także o sobie, bo jak mówią doświadczeni wolontariusze, pomaganie nie musi się wiązać z rezygnacją z własnego życia. Tym goręcej dziękuję serdecznie Pani Jolancie Zarszyńskiej i Marcie Filip za to, że nie podcięły mi skrzydeł i pomogły w spełnieniu marzenia. Ponieważ akcja dopiero ruszyła i może ktoś z Podkarpacia chciałby się dołączyć oto kilka bliższych szczegółów:
Subskrybuj:
Posty (Atom)