No i kolejny raz zostałam wkręcona w zabawę Libster Blog Award. Dla niewtajemniczonych przypominam, że akcja polega na poznawaniu siebie nawzajem. Każda osoba biorąca w wyzwaniu odpowiada na pytania i sama wymyśla własne wyznaczając blogerów do odpytania. Ja jak zwykle lekko zmodyfikuję formułę, ale o tym później. Osobą, która dziś zechciała czegoś się o mnie dowiedzieć jest Natalia, czyli autorka bloga Mój Portret. Trzeba przyznać, że jest to niezwykłe miejsce w sieci, gdzie można nie tylko poczytać o świetnych książkach i dobrych kosmetykach, ale również zmotywować się do działania. Warto wspomnieć iż blogerka mówi również o rzeczach trudnych w niesamowicie lekki sposób, a jako wolontariuszka jest dla mnie osobiście wzorem do naśladowania, która ponadto wpadła na genialny pomysł wpuszczenia na łamy bloga swojej drugiej połówki w związku z czym często mamy dwa punkty widzenia w jednym miejscu. Przyznam iż tym razem pytana były trudne i skłoniły mnie do kilku głębszych przemyśleń...
1. Jak sobie wyobrażasz siebie za 10 lat?
Nie można powiedzieć jaka będę za 10 lat. Jedyne czego jestem pewna to, że będę miała 37 lat, co jest dla mnie kosmiczną liczbą. Oczywiście mogę marzyć, że będę miała własną fundację non-profit i co najmniej dwie powieści na koncie, ale czy jest sens tak daleko wybiegać w przyszłość? Gdyby ktoś powiedział mi dekadę temu, jaka będę dziś nie uwierzyłabym. Cały czas spotykam nowych ludzi i uczę się od nich. Popełniam błędy i staram się żyć jak najpełniej. Kto wie co z tego wyniknie?
2. Gdybyś miał/-a jechać na bezludną wyspę i wybrać 3 książki, które mogłabyś ze sobą zabrać byłyby to...
Pierwsza myśl trylogia Millenium Stiega Larssona, by nie świecić przed pewną blogerką oczami, że jeszcze tego nie zrobiłam, ale chyba pragmatyzm wziąłby górę i wybrałabym podręcznik do nauki języka Morsa, książkę o uzdatnianiu wody sposobami ludów tubylczych i poradnik, jak nie zwariować w samotności. Wiem, że chcieliście znać moje czytelnicze TOP 3, ale z reguły rzadko wracam do raz poznanych pozycji, choć oczywiście mam swoją listę.
3. Twoja największa obawa?
Lęk przed samotnością. Bycie odrzuconym to chyba najgorsza rzecz (oprócz bólu), której można doświadczyć. Każda forma kontaktu jest dla mnie na wagę złota, bo rzadko mogę sobie pozwolić na wyjście z domu.
4. Bez czego nie wyobrażasz sobie funkcjonowania w codziennym życiu?
Oprócz tak trywialnych rzeczy, jak prąd, woda cała masa pilotów do wszelakich sprzętów czy telefon, muszę dodać do tego jeszcze moje buty... Dobrze czytacie. Co prawda nie jest to obuwie, o którym marzę (czytaj czarne, klasyczne szpilki), ale jest to coś, co rekompensuje mi nieco niedociągnięcia sylwetki.
Oprócz tak trywialnych rzeczy, jak prąd, woda cała masa pilotów do wszelakich sprzętów czy telefon, muszę dodać do tego jeszcze moje buty... Dobrze czytacie. Co prawda nie jest to obuwie, o którym marzę (czytaj czarne, klasyczne szpilki), ale jest to coś, co rekompensuje mi nieco niedociągnięcia sylwetki.
5. Książki to dla mnie to...
Sposób na odreagowanie, niesamowita podróż bez wstawania z fotela, ćwiczenie wyobraźni... Mogłabym tak długo.
6. Jak wyobrażasz sobie Twoje idealne mieszkanie/dom?
Prawdziwy dom to kochający ludzie akceptujący Cię bez zastrzeżeń. Mając jednak okazję zabawić się w projektanta rodem z "Domu nie do poznania", mogę puścić wodzę fantazji. Urokliwy dom nad morzem pełen dużych okien i otwartych przestrzeni. Żadnych wybitnie drogich mebli, za to ogromny regał na książki. Chciałabym, żeby było to miejsce ekologiczne, ale pozbawione dekadenckiej przesady w tym względzie.
7. Twój sposób na relaks?
Gorąca kąpiel, dobra muzyka, książka, bądź ukochany serial komediowy i koniecznie czekolada do kompletu.
8. Film, który poleciłabyś/poleciłbyś innej osobie?
Mam dość specyficzny gust i nie śmiem nikomu go narzucać. Niemniej jednak pierwszym filmem, który mi się nasunął jest "Słodki listopad". Mocna historia miłości pomimo wszystko. Sama produkcja jest poruszająca również ze względu na fakt, iż pokazuje, że należy cieszyć się życiem w każdych okolicznościach.
9. Muzyka, która mnie relaksuje to...
Zależy od okoliczności, niemniej śpi we mnie melancholijna dusza. Stąd mój wybór jest dla wielu groteskowy i głupi niemniej lubię całą płytę z coverami nagranymi przez Roana Keatinga.
Zależy od okoliczności, niemniej śpi we mnie melancholijna dusza. Stąd mój wybór jest dla wielu groteskowy i głupi niemniej lubię całą płytę z coverami nagranymi przez Roana Keatinga.
10. Moje największe marzenie to...
O tym chyba nie powinno się mówić, bo się nie spełni... Chciałabym kiedyś móc podziękować osobie, która dzięki swojej działalności i przykładowi nieświadomie ocaliła moją nadzieję na lepsze jutro. Pewnie nawet nie przypuszcza, że działalność i przekaz jej fundacji był dla mnie tak ważny i pozwolił mi wspierać bliską mi osobę. Chciałabym kiedyś wspierać jej działanie, bo jestem przekonana, że zwykłe słowo dziękuję nie wystarczy.
A Wy jaki film lub książkę mi polecacie?
Czekam na Wasze komentarze. Przyjmuję linki do Waszych blogów. Ograniczcie się jednak do maksimum dwóch tytułów (książka+ film). Co myślicie o moich odpowiedziach? A może macie jakieś pytania?
Miło było poznać Cię ciut lepiej:) Na bezludną wyspę radzę wziąć coś więcej niż podręcznik do nauki alfabetu Morse'a, bo zapewne jest cieniutki;) Stawiam na Larssona;) Życzę Ci takiego pięknego regału w ślicznym domku nad morzem:) :) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTak ja też stawiam na Larssona, choć mam pecha do nabywania jego książek, o czym wielokrotnie wspominałam. Dziękuję za życzenia i komentarz. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńDziękuję Ci, że odpowiedziałaś na tag:), miło było poznać Cię trochę lepiej. I w sumie okazuje się, że boimy się tych samych rzeczy;]
OdpowiedzUsuńSądzę, że w kwestii naszych obaw nie jesteśmy osamotnione. Dziękuję za zaproszenie do zabawy, choć muszę przyznać, że Twoje pytania nie były dla mnie łatwe, bo odkryły kawałek mnie samej. Z drugiej strony, wydaje mi się po przeczytaniu Twojej notki, że Ty miałaś trudniej.
Usuńpiosenka świetna, a i ja kocham gorące kąpiele;)
OdpowiedzUsuńTa piosenka zawsze podnosi mnie na duchu. Warto mieć w kolekcji taki utwór :)
UsuńKochana szpilki są przereklamowane :D ja ich nie cierpię i od samego patrzenia bolą mnie stopy :)
OdpowiedzUsuńWarto mieć czasem taką blogerkę, która przemówi do rozumu dobrymi argumentami ;) Fakt, o tym nie pomyślałam... Jak to mówią, reklama dźwignią handlu :)
UsuńBardzo fajne odpowiedzi! :) Nasz wymarzony dom jest bardzo zbliżony heh :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Fajnie byłoby mieć taki dom, ale to chyba, przynajmniej przez jakiś czas, pozostanie u mnie w sferze marzeń...
UsuńAż dziwię się, że w pytaniach o sposób na relaks czy marzenia nie pojawiła się siatkówka:):)
OdpowiedzUsuńFajnie Cię coraz bliżej poznawać Aniu.
Pozdrawiam:)
Oglądanie siatki to czasem horror a nie relaks ;) Mogłabym jednak dodać siatkówkę do rzeczy, bez których nie wyobrażam sobie życia.
Usuńja obecnie czytam Szymona Hołownię "Monopol na zbawienie", a film, który polecam, to "Czas na miłość" ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji czytać żadnej książki Szymona Hołowni, ale mam nadzieję, iż będę miała zaległość :)
Usuń