Ads 468x60px

niedziela, 21 maja 2017

Muzyka między kartkami #6

Jestem czytelniczką, która uparcie twierdzi, że polscy pisarze nie umieją wykorzystać ogromnego potencjału, jaki kryje się w pieśniach patriotycznych oraz muzyce uznawanej za popularną. Oczywiście nie mam tu na myśli książek ściśle związanych z kształceniem bądź działalnością osób estrady. Chodzi mi głównie o stosowanie znanych motywów do budowania atmosfery bądź oddania realizmu opisywanych wydarzeń. To, że takie działania mogą przynieść bardzo dobre efekty, udowodniła Małgorzata Gutowska-Adamczyk, tworząc wątek historyczny w powieści „Fortuna i namiętności. Klątwa”. Tym razem pozwolę sobie oddać głos fabule. Przekonajcie się sami jak obrazowo można ukazać realia XVIII wieku, nie pomijając przy tym pieśni łacińskich.



Dziesiątego sierpnia odbyła się uroczysta eksportacja szczątków króla Jana III, królowej Marii Sobieskiej i ostatniego króla, Augusta II. Po wielkich uroczystościach, na które tłumnie stawiło się duchowieństwo, cechy, szlachta, mieszczanie i pospólstwo, procesja z trzema trumnami przeszła przez Krakowskie Przedmieście. (...) ośmiokonny zaprzęg,wóz przykryty aksamitem, najpierw ten wiozący doczesne szczątki królowej, potem króla Jana, na końcu ostatniego króla, Augusta II. Za każdym wozem szedł pieszy z insygniami królewskimi umieszczonymi na aksamitnej poduszce. Byli to najwyżsi dostojnicy państwowi, wojewoda bełzki, referendarz koronny, kasztelanowie lubelski i czerski. W poczuciu wyjątkowości chwili szli pieszo z kornie zwieszonymi głowami. Za nimi maszerowali grandmuszkieterowie, dalej gwardia, wreszcie pospólstwo w długim pochodzie, śpiewając Te Deum przy huku strzelających z zamku armat i dźwięku wszystkich kościelnych dzwonów w mieście.(rozdział XXV)*


Był dziesiąty września (...) rankiem tego dnia poseł francuski Monti sekretnym przejściem wyprowadził z ukrycia przybyłego do Warszawy incognito elekta i w kościele Świętego Krzyża pokazał zgromadzonym tu zwolennikom Leszczyńskiego. Nawidok przyszłego króla wybuchł entuzjazm i z kościoła na ulicę wypłynęły głośne okrzyki: „Wiwat król Stanisław!”. Pogłoski o wydarzeniu dotarły aż na Wolę, gdzie radość z obecności przyszłego władcy podgrzała gorączkę elekcyjną. Następnego dnia, jedenastego września 1733 roku, po odśpiewaniu przez prymasa Teodora Potockiego Veni Creator, rozpoczęło się na polu elekcyjnym zbieranie wotów. Poszczególne województwa głosowały, upewniając się przy tym, że król Stanisław będzie rządził w pokoju, nie przysparzając krajowi ani szlachcie wojny i niespokojności, na co dostawały solenne zapewnienie prymasa (rozdział XXXI).
---
* wszystkie cytaty pochodzą z książki ,,Fortuna i namiętności. Klątwa", Małgorzata Gutowska-Adamczyk. Nasza Księgarnia, 2015.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania. Czuj się jak u siebie i pisz co myślisz, nie bądź jednak wulgarny/a ani chamski/a. Będę wdzięczna za każdy komentarz.
P.S SPAM będzie bezceremonialnie usuwany. Jeśli chcesz polecić mi jakąś stronę, skorzystaj proszę z zakładki kontakt u góry strony i wypełnij tam odpowiedni formularz.